Związek zawodowy zrzeszający chicagowskich nauczycieli – Chicago Teachers Union rozpoczął głosowanie nad rozpoczęciem strajku. Związkowcy domagają sie dotacji stanowych i nowych kontraktów pracowniczych.
27 tys. chicagowskich nauczycieli weźmie udział w głosowaniu, które przez trzy dni, od środy, 9 grudnia do piątku, 11 grudnia odbywa się w Chicago. Związkowcy biorą pod uwagę stajk nauczycieli w związku z przedłużającym się impasem budżetowym, brakiem stanowych funduszy na szkolnictwo i kontraktów pracowniczych.
Decyzja o podjęciu strajku nie będzie automatycznie oznaczała wstrzymania zajęć lekcyjnych. Jak podkreśla przewodnicząca związku zawodowego nauczycieli Karen Lewis, stanowić będzie raczej argument w negocjacjach z władzami stanowymi. Miesiąc temu za strajkiem opowiadało się 97 proc. chicagowskich nauczycieli.
Szef chicagowskiego szkolnictwa Forrest Claypool obawia się, że stanowy kryzys budżetowy może oznaczać cięcia etatowe i zwolnienie 5 tys. nauczycieli. Karen Lewis wyraziła nadzieję, że nie dojdzie do tak drastycznych redukcji, a zaplanowanego na marzec przyszłego roku strajku uda się uniknąć.
(gd)
Reklama