Czas przygotowania: 30 min
Koszt: 3 dol. / 4 porcje
Składniki:
1 duży kalafior
1 szklanka mąki
1 szklanka wody
1 i 1/2 łyżeczki mielonego czosnku
większa szczypta soli
2 łyżki masła
3/4 szklanki ulubionego ostrego sosu
1 łyżka syropu klonowego
Z dzieciństwa pamiętam kalafior przeważnie gotowany z masłem i bułką tartą oraz zupę kalafiorową. To warzywo, które lubię od zawsze, ale nigdy nie zastanawiałem się, jak jeszcze można kalafiora przyrządzić.
Od niedawna wyszukuję oryginalne przepisy na dania z warzyw, które trochę mi już spowszedniały. Wegetarianinem nie jestem i raczej nie ma o tym mowy. I mięso, i warzywa jadam z umiarem. Ale lubię, kiedy coś mnie zaskakuje. Warzywa jako dostawka do głównego dania są najnudniejszym, ale i najpopularniejszym ich zastosowaniem w menu. Tymczasem, niemal każde warzywo można przekształcić w super danie główne. Wystarczą tylko chęci, pomysł i odwaga w próbowaniu. Do kalafiora obiecuję jeszcze wrócić.
Zaczynamy od rozgrzania piekarnika do 450 stopni Fahrenheita (230 stopni Celsjusza). Kalafior dzielimy na różyczki. W większej misce dobrze łączymy mąkę, wodę, mielony czosnek i sól, tak żeby nie było żadnych grudek. Wrzucamy kalafior i mieszamy dokładnie wszystkie kawałki. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia (ang. parchment paper) i rozkładamy równo kalafior. Wkładamy do piekarnika.
Pieczemy przez 10 minut. W międzyczasie w małym garnku podgrzewamy masło z ostrym sosem i syropem klonowym.
Po 10 minutach wyjmujemy blachę, przewracamy kawałki kalafiora, wkładamy z powrotem do pieca i pieczemy jeszcze 5 minut. Po upływie tego czasu znów wyciągamy kalafior, smarujemy ostrym sosem i wkładamy do piekarnika na kolejne 10 minut. I gotowe. Podajemy z sosem Ranch lub innym ulubionym – w moim wypadku był to Ranch z odrobiną ostrej salsy. Smacznego!
Piotr Serocki
Zdjęcia: Ewa Malcher
Reklama