Wciąż spadają dochody z loterii stanowej. Liczba graczy zmniejsza się drastycznie, ponieważ w dalszym ciągu nie są wypłacane wygrane od 600 dol. wzwyż w wyniku impasu budżetowego. Miały się znaleźć pieniądze na nagrody, ale politycy znowu wykazali się zaniedbaniem i zlekceważeniem mieszkańców Illinois.
Wypłaty wygranych miały być przywrócone w zeszłym tygodniu na mocy porozumienia zawartego między demokratycznymi parlamentarzystami a gubernatorem Brucem Raunerem. Niestety legislatorzy nie zdążyli przegłosować odpowiedniej ustawy przed końcem sesji i rozjechali się do domów.
Następna szansa na zatwierdzenie ustawy uruchamiającej fundusze loterii stanowej i w ogóle na przegłosowanie budżetu Illlinois pojawi się dopiero w nowym roku. Chyba, że przywódcy w parlamencie stanowym zwołają sesję specjalną jeszcze przed końcem roku, ale jest to mało prawdopodobne.
Tymczasem sprzedaż kuponów wszystkich rodzajów gier, w tym zdrapek i Powerball, spadła w ciągu minionego miesiąca o 21 mln dolarów. Dla porównania: we wrześniu loteria zarobiła 236 mln dol., a w październiku już tylko 215 mln dolarów. W marcu dochody loterii wynosiły 260 mln dolarów. Od marca do końca października spadły o 45 mln dolarów.
Przypomnijmy, że Illinois jest bez budżetu już piąty miesiąc. Wygląda na to, że ustawa budżetowa nie będzie uchwalona w tym roku, a to oznacza dalszy spadek notowań kredytowych stanu i brak funduszy w wielu instytucjach, m.in. w szkolnictwie, transporcie i opiece społecznej.
(ao)
Reklama