Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 19:23
Reklama KD Market

Miejscy pracownicy zarabiają lepiej niż ich koledzy ze stanu i powiatu

/a> Chicagowski ratusz fot.Google Map


Ponad jedna trzecia pracowników administracji Chicago zarabia przynajmniej 100 tys. dolarów, a średnia wynagrodzenia jest większa niż administracji stanu i powiatu. Tymczasem mieszkańcy Chicago niedawno dowiedzieli się o rekordowej podwyżce m.in. podatków od nieruchomości, które boleśnie uderzą ich po kieszeni.

Analizy liczbowe miejskiej listy płac przeprowadzone przez gazetę "Chicago Sun-Times" wykazały, że 11284 pracowników miasta – 32 proc. wszystkich zatrudnionych – zarabia 100 tys. dol. lub więcej w skali rocznej, a średnia zarobków wynosi ponad 86 tys. dolarów. To więcej niż wynosi średnia wynagrodzenia personelu administracji stanu Illinois – sięgająca 61 tys. dol. i powiatu Cook 63 tys. dolarów.

Na liście najlepiej zarabiających w mieście są policjanci, strażacy oraz pracownicy służb komunalnych, którzy pobierają wysokie wynagrodzenie dzięki godzinom nadliczbowym i różnym dodatkom płacowym. Władze miasta rekompensują niedostatek personelu w policji i straży nadgodzinami, ponieważ jest to oszczędniejsza opcja niż zatrudnienie dodatkowych pracowników na pełne etaty ze świadczeniami. Dodatkowo służby komunalne muszą pracować po godzinach w przypadku śnieżycy, ulew, podtopień i wichur.

Zarobki niektórych policjantów przewyższyły w zeszłym roku wynagrodzenie burmistrza Rahma Emanuela wynoszące około 216 tys. dol. i szefa policji chicagowskiej Garry'ego McCarthy'ego − 260 tys. dolarów. Dla przykładu: komendant dystryktu policji Lupe Pena (już nieżyjący) zarobił ponad 292 tys. dol., przy podstawowym wynagrodzeniu w wysokości około 105 tys. dol., Brian McLaughlin, kapitan straży pożarnej − prawie 241 tys. dolarów, przy pensji około 124 tys. dol., detektyw Edward Heerdt 218 tys. przy poborach 88 tys. dol., a pracownik budowlany Shannon S. Hodrick ponad 86 tys. dol. o około 10 tys. dol. więcej niż wynosi jego normalne uposażenie.

Przypomnijmy, że niedawno rada miasta zatwierdziła budżet Chicago autorstwa burmistrza Rahma Emanuela z rekordową podwyżką podatków od nieruchomości na kwotę 588 mln dol., a także opłaty za wywóz śmieci i wiele innych obciążeń finansowych, bijących po kieszeni chicagowian, w tym: podatek od sprzedaży elektronicznych papierosów i tytoniu do żucia, podatek od taksówek i usług firm przewozowych, podwyżkę opłat za telewizję kablową i satelitarną, podwyżkę opłat za zdjęcie blokady z kół samochodu oraz kary za nieodśnieżony chodnik przed domem do 250 dolarów.

(ao)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama