Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 04:01
Reklama KD Market

Wojna o mięso. Branża kontra WHO



Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oświadczyła w poniedziałek, że przetworzone mięso takie jak kiełbasa czy szynka może powodować raka, podobnie zresztą jak nieprzetworzone czerwone mięso. Na reakcję branży mięsnej nie trzeba było długo czekać – środowisko uznało wnioski za mylące i stronnicze.

Opierając się na setkach badań, WHO zaklasyfikowało przetworzone mięso jako „rakotwórcze w odniesieniu do ludzi”, wiążąc je głównie z rakiem jelita grubego. Autorzy raportu stwierdzają, że spożywanie 50 gramów przetworzonego mięsa dziennie – czyli dwóch plasterków szynki – zwiększa ryzyko tego typu nowotworu o 18 procent, choć podkreślają też, że ryzyko zachorowania jest względnie niewielkie. Zaś nieprzetworzone czerwone mięso jak stek czy podudzie jagnięce zyskało miano „prawdopodobnie rakotwórczego”, choć podkreślano, że ma także wartości odżywcze.

Według szacunków WHO dieta bogata w przetworzone mięso może przyczyniać się do 34 tys. zgonów rocznie. To raczej niewielki ułamek 8,2 mln zgonów spowodowanych przez raka w 2012 (z tego roku WHO ma najnowsze dane).

Wydźwięk raportu WHO, działającego w ramach ONZ, zbulwersował przedstawicieli przemysłu mięsnego, m.in. North American Meat Institute, który określił wnioski „przesadą o dramatycznym i alarmistycznym tonie”. Według organizacji raport „przeczy zdrowemu rozsądkowi i licznym badaniom ukazującym brak związku między jedzeniem mięsa a rakiem”. Z kolei Hormel, jeden z największych producentów w branży, stwierdził, że raport nie informuje o wartościach zdrowotnych mięsa, „które w znacznym stopniu przewyższają potencjalne ryzyko”. Wszyscy krytycy raportu podkreślili, że mięso jest ważną częścią zbilansowanej diety.

Zdaniem WHO wnioski raportu są istotne, bo przetworzone mięso jest powszechnie spożywanym produktem. Jak podaje North American Meat Institute, Amerykanie i Kanadyjczycy wydali w 2013 r. 654 dol. na głowę na produkty mięsne i drób, czyli 14,5 proc. wydatków na żywność.

(as)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama