Od zarania dziejów ludzie próbują rozumieć zjawiska poprzez kojarzenie ich z innymi. Dzięki analogiom i metaforom możemy pojąć więcej - są one ściśle związane z naszą wyobraźnią. Autorzy przełomowych pomysłów lub unikalnych spostrzeżeń wybierają je do wyrażenia błyskotliwych treści. Św. Augustyn porównał świat do książki i zaznaczył, że ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę. Sławny rosyjski pisarz i lekarz, Antoni Czechow, zastosował podtekst erotyczny nazywając medycynę swoją żoną, a literaturę kochanką - gdy znudzi mu się jedna, spędza noc z drugą.
Gdy brakuje nazw...
Nie da się ukryć, że metafory są często pogwałceniem logiki, jednak te dobrze i trafnie skonstruowane pozostają w pamięci na długo. Metafory były znane i lubiane już w starożytności; Arystoteles tłumaczył, że są one nadawaniem nazwy jednej rzeczy kolejnej. Potem Szekspir głosił, że ludzie to aktorzy na scenie życia. W dobie błyskawicznego rozwoju wiedzy zapotrzebowanie na nazwy jest większe niż kiedykolwiek wcześniej. Z tego powodu nieraz wolimy używać już istniejącego słowa w zupełnie nowym kontekście, nadając mu tym samym nowe znaczenie. Jest to szybszy proces niż tworzenie nazewnictwa od podstaw. Wystarczy pomyśleć o morfologii, która jest ważnym terminem w medycynie, językoznawstwie, biologii, geologii.
Krytyk to świnia
„Krytycy są jak świnie przy paterze na ciasto” - twierdził John Updike, amerykański pisarz. Istota języka przenośni polega na tym, że słowami malujemy obraz. Wypowiedź Updike’a sprawia, że z jednej strony widzimy posrebrzane naczynie z perfekcyjnie ułożonymi łakociami, a z drugiej świnie, które kojarzą się z błotem i brudem. Świnie zjedzą wszystko, co znajdą w korycie, nie doceniając jakości tego, co mają przed nosem. Obserwacje Updike'a i podobne stwierdzenia złożone są z kilku słów, jednak odnoszą się do obszernych tematów i kontrowersyjnych treści, o których rozpisują się gazety, a ważne osoby w państwie debatują przez wiele tygodni. Dobrze skonstruowany przekaz metaforyczny pozwala zaoszczędzić wysiłku mentalnego, ale też produkcji dziesiątków tysięcy słów użytych do opisania problemu, tych wypowiedzianych i wydrukowanych na papierze.
Przemijanie w przenośni
Nieoceniony wkład w rozwój słownictwa w ogóle miał Szekspir i to on przyczynił się do powstawania nowych znaczeń już istniejących wyrazów. Z tragedii „Antoniusz i Kleopatra” pochodzi metaforyczne znaczenie określenia „być zielonym”, czyli niedoświadczonym. W języku angielskim funkcjonuje nadal „salad days” w odniesieniu do okresu młodzieńczego, dla którego charakterystyczne są entuzjazm, optymizm, idealizm, ale też brak wiedzy o życiu. Pozostając w temacie wieku warto wiedzieć, dlaczego mówimy „darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda”. Już w starożytności ludzie rozpoznawali wiek konia na podstawie jego uzębienia – zęby są tym dłuższe, im koń jest starszy, ponieważ z biegiem czasu coraz bardziej odsłaniają dziąsła. Jeśli otrzymujemy coś w prezencie, to nie powinno być dla nas istotne, czy jest to na pewno najlepszy wariant.
Biznes na sportowo
Ci, którzy znają podstawowe zasady gry w baseball zgodzą się, że niemożliwe jest dotarcie do drugiej bazy, jeśli jedną nogą wciąż stoimy na pierwszej. Jest to fakt odnoszący się do tej konkretnie dziedziny sportowej, ale też wielu innych i przede wszystkim do życia. Postęp jest wynikiem zakańczania jednego etapu i rozpoczynania kolejnego. Zawodnik Wes Westrum zauważył, że „baseball jest jak kościół – wielu uczestniczy, ale mało kto rozumie”. W świecie biznesu metafory nawiązujące do sportu są bardzo popularne. Na co dzień w biurach słyszy się, że teraz piłka jest już po stronie kogoś innego, inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę, a na rynku nieruchomości pojawił się nowy gracz.
Angielski jak Wal-Mart
Czasem siła metafory polega na zestawieniu jednej nazwy powszechnie znanej (np. własnej) do innej. Jakie skojarzenia przywołuje Wal-Mart? Wielu powiedziałoby, że wszechobecność, praktyczność, dostępność. Kanadyjski pisarz Mark Abley określił współczesny charakter i rolę języka angielskiego właśnie Wal-Martem wśród języków: łatwo dostępny, ogromny, trudny do uniknięcia, powierzchownie przyjazny i pożerający konkurentów w dążeniu do rozrastania się.
To niezwykłe, jak wiele obrazów i znaczeń może kryć połączenie kilku wyrazów. Pojedynczo każdy z nich odnosi się do konkretnego przedmiotu lub zjawiska, jednak jako element szeregu gubi swoje podstawowe znaczenie. Stosowanie metafor dodaje dynamizmu wypowiedzi, wzbogaca ją o obrazy, które trudno opisać słowami, jak też pozwala przedstawić obszerne treści przy użyciu jednego lub kilku wyrażeń. Bądź artystą, maluj słowami!
Elżbieta Rembelska
fot.Greyerbaby/pixabay.com
Reklama