Gdyby nie potrzeby armii amerykańskiej, wiele rozwiązań i produktów nie byłoby dostępnych. Żołnierze potrzebowali bardzo praktycznych przedmiotów i umiejętności do stawiania czoła niezwykle przyziemnym problemom, dlatego urządzenia i innowacje dla nich opracowane szybko znalazły zastosowanie w życiu zwykłych ludzi.
Dryluj!
W odniesieniu do nauki języków, to właśnie z myślą o amerykańskich żołnierzach wysłanych do Europy i na Daleki Wschód w czasie II wojny światowej opracowano metody szybkiego i skutecznego przyswajania języków, dzięki którym żołnierze mogli komunikować się z lokalną społecznością. Żołnierz nie musiał bezbłędnie pisać, więc rozwój sprawności językowych następował w określonej kolejności: słuchanie, mówienie, czytanie, pisanie. Metodę tę nazwano audiolingwalną. Korzystano ze sprzętu magnetofonowego i pomocy wizualnych. Całkowicie wyłączono język ojczysty z procesu uczenia się uznając go za element szkodliwy, a do typowych rodzajów ćwiczeń zaliczano dryl (wielokrotne powtarzanie) oraz imitację autentycznych wzorców językowych. Słownictwo zawsze prezentowano w konkretnym kontekście. Żołnierze uczyli się dialogów na pamięć, co łączono z intensywnym treningiem akcentu i intonacji. Założeniem i celem było przyswojenie wzorców zdaniowych (patterns) poprzez wielokrotne powtarzanie (drills), aby doprowadzić do powstania odpowiednich nawyków językowych (habits).
Udawanie Greka
Amerykanom przypisuje się rozwijanie metody naturalnej polegającej na przyswajaniu języka obcego w trakcie interakcji z rodowitymi mówcami. Początki tej metody sięgają jednak starożytnego Rzymu, w którym dzieci uczyły się greki poprzez obcowanie z Grekami, bez formalnego nauczania słownictwa, gramatyki czy fonetyki. Warto pamiętać, że dobra znajomość języka obejmuje sprawności zarówno mówienia, jak i pisania, rozumienia ze słuchu oraz czytania. Nie należy zaniedbywać żadnej z nich, pomimo że płynność wypowiedzi jest chyba najbardziej pożądana w dzisiejszych realiach współpracy międzynarodowej.
Początki są zawsze trudne
Zanurzając się w kulturze przejmujemy typowe zachowania jej reprezentantów, nawet gesty, język, sposób patrzenia na życie, jak też stereotypy i inne „zanieczyszczenia”. Słowem: wszystko, co składa się na kulturę danego regionu i danej społeczności. Immersja językowa (całkowita) to nieustanny trening dla mózgu, który musi rozpoznawać dźwięki i znaki, odczytywać sens wypowiedzi (często abstrakcyjnej i wieloznacznej), ale też produkować komunikat – wszystko to w obcym języku. W podświadomości zapisują się obrazy i dźwięki, na których się nie koncentrujemy, a stanowią one element procesu nabywania języka. Jadąc autem, na przykład, mijamy dziesiątki reklam z obcojęzycznymi hasłami i włączamy radio dla relaksu. Robiąc zakupy i szukając konkretnego produktu widzimy wiele innych, a do naszego mózgu docierają nie tylko ilustracje przedmiotu, ale też ich nazwy widoczne na opakowaniu. Jednocześnie słyszymy rozmowy innych klientów sklepu oraz komunikaty z głośników. Jesteśmy całkowicie zanurzeni w tej innej, obcej jeszcze rzeczywistości. Na początku ludzie czują się zupełnie zagubieni, jakby stali u podnóża ogromnej góry, na którą nie wiadomo jak się wspiąć, bo nie ma szlaków, kierunkowskazów, ani przewodnika. Po jakimś czasie organizm się przystosowuje, a mózg uczy i znajduje rozwiązania. Na tym polega piękno i skuteczność immersji – jeśli tylko pozwolisz sobie na zanurzenie, masz szansę stać się członkiem każdej społeczności i myśleć oraz mówić tak jak oni.
Uczenie się vs. przyswajanie
Języka ojczystego z reguły nie uczymy się, lecz go przyswajamy, w przeciwieństwie do każdego kolejnego. Uczenie się (ang. learning) i przyswajanie (ang. acquiring) to dwa różne procesy. Podczas gdy przyswajanie przebiega naturalnie, często podświadomie w autentycznych sytuacjach językowych, tak uczenie można skojarzyć z tradycyjnymi metodami, np. praca ze słownikiem. Nietrudno zauważyć, że oba te procesy wymagają innych warunków, a czas trwania nauki i rezultaty mogą być bardzo różne. Nauka w sposób tradycyjny pozwala przeanalizować kwestie gramatyczne i etymologiczne (pochodzenie wyrazów i wyrażeń), jednak wykształcenie umiejętności wypowiadania się jest bardziej czasochłonne i często mniej atrakcyjne. Przyswajanie wiąże się z obcowaniem z innymi ludźmi, interakcją, różnymi sytuacjami służącymi jako kontekst, np. mecz, przyjęcie, praca nad projektem, zakupy. Analizując korzyści wynikające z przyswajania nie można pominąć faktu, że skoro przyswajamy język w danym środowisku i w trakcie interakcji, to budujemy jednocześnie relacje z innymi, poznajemy emocje i reakcje, tworzymy sieć kontaktów oraz potężną bazę pomysłów.
Elżbieta Rembelska
fot.kaboompics.com/pexels
Reklama