Ewa Malcher
Do Chicago wkrótce powróci Arne Duncan, ustępujący ze stanowiska federalnego sekretarza ds edukacji. Był jednym z najdłużej urzędujących szefów Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych.
Po siedmiu latach urzędowania Duncan złożył w minionym tygodniu list rezygnacyjny na ręce prezydenta Baracka Obamy. Prezydent przyjął niechętnie rezygnację Duncana, ale przyznał, że sekretarz zasłużył, by być z rodziną, która już powróciła do Chicago z Waszyngtonu.
Prezydent podziękował Duncanowi za sprawowanie stanowiska. Jak podkreślił, pod jego kierownictwem doszło w Departamencie Edukacji do wielu reform, m.in. zwiększone zostały inwestycje w nauczanie przedszkolne i wzrosła liczba uczniów kończących licea.
Duncan ustąpi ze stanowiska w grudniu. Decyzją prezydenta, do mianowania nowego sekretarza edukacji jego obowiązki będzie pełnił John King junior, jeden z najbardziej doświadczonych urzędników tego resortu.
Jako państwowy szef szkolnictwa, Duncan popierał egzaminowanie uczniów przy pomocy ogólnokrajowych testów, ale w toku swej kadencji wykazywał dużą elastyczność pod względem egzekwowania kryteriów federalnych; wiele stanów uzyskało zwolnienie ze spełniania różnych wymogów formalnych.
Do Chicago już kilka miesięcy temu powróciła żona Duncana z dziećmi, które obecnie uczęszczają do prywatnej szkoły przy Uniwersytecie Chicagowskim. Tę samą szkołę, University of Chicago Laboratory School, ukończył w przeszłości sam Duncan.
Były szef chicagowskiego szkolnictwa publicznego, nie wyjaśnił, dlaczego nie posłał swych dzieci do żadnej z placówek w systemie, którym kiedyś kierował.
(ao)
