Senator Richard Durbin zwrócił się do władz federalnych o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom domu weterana, w którym panuje choroba legionistów. Ponad 50 weteranów zaraziło się legionellozą, z czego dwunastu zmarło. Jak dotąd nie zlokalizowano źródła niebezpiecznych bakterii w domu weterana w Quincy, w Illinois.
Senator Durbin zwrócił się do federalnej służby zdrowia o przeprowadzenie śledztwa w sprawie przyczyn epidemii w placówce na południu stanu, zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom ośrodka i prewencję podobnych zachorowań w przyszłości. Odpowiednia korespondencja została wystosowana przez demokratę z Illinois do federalnych departamentów ds. weteranów oraz ds. zdrowia i opieki społecznej.
Objawy legionellozy mogą być podobne do grypy i zapalenia płuc. Chorobę da się wyleczyć, kiedy zostanie wykryta we wczesnym stadium. Samo prawdopodobieństwo zachorowania jest niewielkie; narażonych jest zaledwie 2 proc. populacji, przy czym groźne są jedynie duże skupiska bakterii Legionella. Śmiertelność jest jednak dość duża i dochodzi do 20 procent. Bakteria nie jest przenoszona z człowieka na człowieka.
Legionelloza jest rokrocznie przyczyną tysięcy zgonów na całym świecie. Odkryto ją po zjeździe weteranów Legionu Amerykańskiego, który odbywał się w lipcu 1976 r. w Filadelfii i stąd pochodzi jej nazwa. Zmarło na nią wówczas 29 osób.
(ao,mm)
Reklama