Lato to czas ogrodowych biesiad i spotkań przy suto zastawionych stołach. Ich skutkiem często bywa ból głowy, suchość w ustach, fale nudności i zawroty głowy. Istnieje wiele recept na kaca, którego powyższe dolegliwości są klasycznymi objawami, ale, jak twierdzą eksperci, najlepszym rozwiązaniem będzie spożycie, zarówno przed, jak i po imprezie, odpowiedniego posiłku.
Symptomy kaca wskazują na to, że organizm cierpi na skutek odwodnienia, utraty minerałów i niskiego poziomu cukru we krwi, a także obecności toksycznych metabolitów alkoholu. Jedzenie jest tak ważne, ponieważ niektóre składniki odżywcze wspomagają proces oczyszczania i utrzymanie równowagi energetycznej. Przed imprezą najlepszą opcją będą produkty i napoje, które wspomagają funkcje wątroby, a więc bogate w białko – np. jajka, mięso, ryba, orzechy, tofu, pieczona fasola i soczewica – ponieważ będące jego budulcem aminokwasy ułatwią proces oczyszczania, zwłaszcza z aldehydu octowego.
Uważa się, że to właśnie on odpowiedzialny jest za przyczynę nieprzyjemnych symptomów kaca. Dodatkowo, z racji tego, że białko jest długo trawione, zalegając w żołądku ochroni jego błonę śluzową przed podrażnieniem, a poza tym spowolni wchłanianie alkoholu. Dobrze jest łączyć białko z węglowodanami o niskim indeksie glikemicznym (np. brązowym ryżem, młodymi ziemniakami) i bogatymi w antyoksydanty zielonymi warzywami liściastymi (brokuły, szpinak) i świeżymi owocami.
Krążąca w obiegu od dawna rada, by chronić żołądek poprzez picie mleka, to przesąd. Mleko jest silnym alergenem, a poza tym wspomaga produkcję śluzu.
Poza solidnym posiłkiem przed imprezą eksperci zalecają, by w ramach działań prewencyjnych sięgnąć po wyciąg z ostropestu plamistego (wspomaga oczyszczanie wątroby) i witaminy z grupy B, najlepiej B-complex, które alkohol niszczy.
Po powrocie z imprezy dobrze zjeść małą przekąskę białkową, która pomoże ustabilizować poziom cukru we krwi, np. hummus lub masło orzechowe na kromce chleba pełnoziarnistego.
Po przebudzeniu najlepszą opcją będzie koktajl zawierający banana, kiwi, zmielone siemię lniane, cynamon, spirulinę i omega-3. Ci, którzy wolą coś konkretnego, mogą zjeść solidne śniadanie, na które złożą się: jajka na miękko, połowa awokado, pomidory typu cherry i pełnoziarnisty chleb. Najważniejsze w tym zestawie są jajka, ponieważ zawierają cysteinę, która jest nieodzowna w procesie rozkładu aldehydu octowego. Ważne, by unikać wszelkich środków przeciwbólowych, ponieważ dodatkowo obciążą i tak już mocno nadwyrężoną wątrobę oraz podrażnią żołądek. Tym, którzy nie mogą się bez nich obyć, zaleca się przyjęcie paracetamolu, gdyż wyrządzi on mniejszą krzywdę żołądkowi niż aspiryna czy inne niesterydowe środki przeciwzapalne.
Nieźle sprawdza się przy kacu zalecana przez nasze babcie woda z ogórków kiszonych, lekki rosół, a także pikantny drink Bloody Mary z dużą ilością selera, szczyptą soli i surowym jajkiem. To ostatnie uspokoi żołądek, sól i pomidor przywrócą utracone minerały, przyprawy obudzą, a wódka zrelaksuje. W ciągu dnia dietetycy radzą, by pić dużo wody (koniecznie małymi łykami) oraz jeść owoce i warzywa, które zawierają jej duże ilości – melony, truskawki, pomidory, grejpfruty i ogórki.
Zarówno przed, w trakcie, jak i po libacji niewskazane jest sięganie po słodkie napoje i pokarmy.
Dorota Feluś
fot.Muisje /pixabay.com
Reklama