Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 01:51
Reklama KD Market

Kryzys grecki: apele o dalsze rozmowy, brak sygnałów kompromisu



Po fiasku rozmów między Grecją i jej wierzycielami politycy w UE apelowali w poniedziałek o dalsze negocjacje aż do wtorku, gdy pomoc dla Aten się kończy. Grecja zarzuciła Komisji Europejskiej "brak szczerości", Berlin oskarżył Ateny o brak woli do kompromisu.

To następstwo decyzji, jakie zapadły w miniony weekend. W sobotę rząd Grecji, który dotąd nie godził się na warunki dalszej pomocy zaproponowane przez międzynarodowych wierzycieli - KE, MFW i EBC - ogłosił, że propozycje porozumienia z kredytodawcami podda pod ogólnokrajowe referendum. Ze swej strony euroland odrzucił prośbę Grecji, by wygasający 30 czerwca program pomocowy przedłużyć do czasu referendum wyznaczonego na 5 lipca.

Wieczorem w poniedziałek przedstawiciel greckich władz poinformował, że Grecja nie zapłaci MFW kolejnej raty zadłużenia w wysokości 1,6 mld euro. Termin tej wpłaty mija z końcem czerwca.

Politycy i media w UE oceniły, że stawką w referendum będzie pozostanie Grecji w strefie euro. W wielu stolicach państw UE odbyły się w poniedziałek posiedzenia rządów poświęcone kryzysowi greckiemu.

Głos na "nie" w referendum oznaczałby, że Grecja powiedziała "nie" Europie - ocenił szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Na specjalnej konferencji prasowej w Brukseli zaapelował do Greków, by poparli porozumienie z wierzycielami. Przekonywał, że jest przeciwnikiem wyjścia Grecji ze strefy euro. Argumentował, że on i cała KE robili wszystko, by doprowadzić do porozumienia, a w propozycjach, które rząd grecki odrzucił, wierzyciele nie postulowali cięć płac i emerytur.

W reakcji na to wystąpienie rząd Grecji zarzucił szefowi KE "brak szczerości".

W Berlinie kanclerz Angela Merkel oceniła, że Unia Europejska nie może zrezygnować z zasad, a obok solidarności jej zasadą jest odpowiedzialność każdego z krajów członkowskich. Kanclerz podkreśliła, że propozycja pomocy dla Grecji ze strony UE była "wspaniałomyślna" i pomyślana jako unijny wkład do kompromisu. Po stronie greckiej zaś, zdaniem Merkel, "nie było woli do kompromisu". Ze swej strony niemieckie ministerstwo finansów zapewniło, że obywatele Niemiec nie odczują skutków greckiego kryzysu.

W negocjacjach z Grecją jest nadal pole do manewru - zapewnił w poniedziałek komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Pierre Moscovici. Również szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem podkreślił, że drzwi do negocjacji pozostają otwarte, ale czasu jest niewiele.

Wśród apeli o kontynuowanie rozmów pojawiają się głosy, że jeśli greccy wyborcy odrzucą porozumienie z wierzycielami, Grecji trudno będzie pozostać w strefie euro. Taką opinię wygłosił w poniedziałek premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Referendum w Grecji nie będzie niczym innym, jak głosowaniem albo za euro, albo za drachmą - podsumował w poniedziałek dziennik "Financial Times". Ośrodek analityczny związany z tygodnikiem "Economist" ocenił w poniedziałek, że prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro wzrosło z 40 do 60 procent.

Rosnące obawy o to, że Grecja nagle wypadnie z unii walutowej zasiały w poniedziałek panikę na giełdach azjatyckich; spadały też parkiety europejskie. Wzrosło oprocentowanie obligacji Hiszpanii i Włoch. Zarazem rządy Francji, Hiszpanii i Włoch zapewniły, że ich gospodarki nie mają się czego obawiać w związku z kryzysem w Grecji.

W Polsce premier Ewa Kopacz zapewniła, że krajowe banki są stabilne, a w przypadku osłabienia się złotego minister finansów i bank centralny mogą interweniować na rynku.

"New York Times" napisał w poniedziałek, że wielu przedstawicieli administracji USA apelowało ostatnio do przywódców europejskich o znalezienie kompromisu z Atenami. Prezydent Barack Obama rozmawiał w niedzielę telefonicznie z kanclerz Niemiec Merkel, a minister skarbu USA Jack Lew z premierem Grecji Aleksisem Ciprasem. Skutki greckiego kryzysu mogą dać się we znaki rynkom finansowym na całym świecie i podważyć jedność UE - ostrzegł nowojorski dziennik.

Zaniepokojenie możliwymi skutkami greckiego kryzysu wyraziła w poniedziałek Rosja. Chiny chcą, aby Grecja pozostała w strefie euro - oświadczyło MSZ w Pekinie.

W samej Grecji zgodnie z niedzielnymi decyzjami rządu banki są zamknięte od poniedziałku przez tydzień; wprowadzono kontrolę przepływu kapitału i ograniczenie wypłat z bankomatów do 60 euro na osobę. Celem tych działań jest zahamowanie masowego wycofywania przez Greków depozytów z banków. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama