49-letni mężczyzna usłyszał zarzut próby kradzieży karetki pogotowia należącej do chicagowskiej straży pożarnej. Do incydentu doszło przed wejściem do Stroger Hospital.
Gdy w niedzielny poranek sanitariusze straży pożarnej po przywiezieniu pacjenta do Stroger Hospital wkładali nosze po transporcie chorego, William Quackenbush wskoczył za kierownicę i odjechał spod budynku.
Rzecznik straży pożarnej Larry Langdorf powiedział, że w chwili uprowadzenia z karetki wystawały jeszcze nosze, bowiem załoga za chwilę miała odjechać ambulansem po kolejnego pacjenta.
Sanitariusze wyskoczyli z pojazdu i o porwaniu powiadomili szpitalną policję. Krótki pościg za porywaczem doprowadził do jego aresztowania.
Nikt nie odniósł obrażeń. Policja podała, żę Quackenbush, zamieszkały w okolicy 500 North Desplaines, w chwili popełnienia przestępstwa był pijany. (ak)
Reklama