Ewa Malcher
Zdaniem adwokata broniącego byłego marszałka Izby Reprezentantów Dennisa Hasterta, zarzuty wobec jego klienta dotyczące wykorzystywania seksualnego są niesprawiedliwe. Były polityk jest oskarżony o złamanie prawa bankowego i składanie fałszywych zeznań.
Obrońca Dennisa Hasterta, znany waszyngtoński adwokat Thomas Green podkreśla, że oskarżenia jakie prokuratura postawiła jego klientowi dotyczą wypłat dużych sum z konta polityka i składanie przed FBI fałszywych wyjaśnień.
Dennis Hastert 9 czerwca nie przyznał się do winy. Sprawa domniemanego molestowania seksualnego ujrzała światło dzienne po tym, jak Departament Sprawiedliwości i fiskus zarzuciły byłemu marszałkowi dokonywanie regularnych wpłat na konto mężczyzny, który kilka dekad temu, jako uczeń miał być seksualnie molestowany przez Hasterta, który w latach 1965-81 pracował w szkole średniej w Yorkville jako nauczyciel i trener drużyny zapaśniczej. Zdaniem prokuratury Hastert wypłacił mężczyżnie 1,7 z obiecanych 3,5 mln dol. w zamian za nieujawnianie sprawy.
Atmosferę skandalu podsyciła siostra nieżyjącego już mężczyzny - byłego kierownika drużyny, którą trenował Hastert, która twierdzi, że jej brat również padł ofiarą seksualnego wykorzystywania ze strony ówczesnego trenera.
Thomas Green określa te zarzuty jako niesprawiedliwe i mogące wpłynąć negatywnie na decyzje sądu w toczącej się przed sądem federalnym sprawy o nadużycia finansowe i podawanie nieprawdziwych wyjaśnień. Jeśli Dennis Hastert zostanie uznany winnym grozi mu do 5 lat więzienia i ćwierć mln dol. grzywny.
(gd)
