Wzrost popularności prezydenta Obamy
Poparcie dla Baracka Obamy osiągnęło najwyższy od dwóch lat poziom – aż 60-ciu procent. Ponad połowa Amerykanów uważa, że obecny prezydent zasłużył sobie na kolejną kadencję. Bez wątpienia największy wpływ na wzrost popularności Obamy...
- 05/11/2011 07:25 PM
Poparcie dla Baracka Obamy osiągnęło najwyższy od dwóch lat poziom – aż 60-ciu procent. Ponad połowa Amerykanów uważa, że obecny prezydent zasłużył sobie na kolejną kadencję. Bez wątpienia największy wpływ na wzrost popularności Obamy miało zgadzenie lidera Al-Kaidy, Osamy bin Ladena.
Zabicie terrorysty odpowiedzialnego za zamachy z 11 września 2001 przyczyniło się do wzrostu poparcia dla polityki zagranicznej Obamy, ale także dla jego strategii w kwestii gospodarki. Notowania prezydenta poszły w górę głównie za sprawą zwiększenia poparcia wśród kluczowej grupy wyborców.
To, że Barack Obama ma więcej zwolenników, stało się jasne we wtorek, kiedy podczas przemówienia w El Paso w stanie Teksas tłum zaczął wiwatować na wzmiankę o śmierci bin Ladena. Zabicie przywódcy Al-Kaidy będzie niewątpliwym atutem Obamy podczas nadchodzącej kampanii prezydenckiej. Wydarzenie stawia prezydenta w pozycji silnego lidera, który jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo Ameryki.
Prawie trzy czwarte ankietowanych uważa, że Obama dobrze radzi sobie z zagrożeniami terrorystycznymi, oraz, że udało mu się poprawić stosunki USA z Afganistanem i Irakiem. 52 proc. Amerykanów wyraża również aprobatę dla polityki ekonomicznejprzywódcy USA , mimo powolnego procesu uzdrawiania gospodarki po niedawnej recesji, oraz stopy bezrobocia utrzymującej się na poziomie 9 procent.
Jednak część ankietowanych nie dała się uwieść ogólnemu optymizmowi towarzyszącemu śmierci przywódcy Al-Kaidy. Są tacy, którzy jak Susan Demarest, mieszkanka Snellville w stanie Georgia, martwią się o swoją przyszłość. „Jestem już po pięćdziesiątce i boję się, że państwo nie będzie w stanie zapewnić mi emerytury w rozsądnym wieku oraz spokojnej starości, z powodu wadliwego systemu ubezpieczeń zdrowotnych i ogólnego zadłużenia” - mówi Demarest.
Nie wiadomo również, jak długo entuzjazm wywołany śmiercią bin Ladena będzie utrzymywał notowania prezydenta na wysokim poziomie. Na razie jednak większość Amerykanów zasługę za zabicie terrorysty przypisuje właśnie Obamie. Ta sytuacja nakłada na przywódcę USA odpowiedzialność.
Szef Al-Kaidy został zabity przez amerykańskich komandosów 2 maja w Abbotabadzie, niedaleko od stolicy Pakistanu, Islamabadu. W oświadczeniu umieszczonym na islamskich stronach internetowych Al-Kaida zagroziła, że krew Osamy ben Ladena “nie zostanie zmarnowana”, zapowiadając dalsze ataki na Stany Zjednoczone i ich sojuszników.
PT
Reklama