Portugalczycy coraz chętniej decydują się na studiowanie w Polsce. W ciągu ostatnich pięciu lat ich liczba na polskich uczelniach wzrosła aż dwunastokrotnie.
Od wielu dekad portugalskie elity wysyłają dzieci na zagraniczne uniwersytety. O ile kiedyś były to przede wszystkim uczelnie we Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Szwajcarii, to dzisiaj Portugalczycy coraz częściej decydują się na kraje Europy Środkowej i Wschodniej.
Zdaniem ambasadora RP w Lizbonie Bronisława Misztala coraz większa liczba studentów wyjeżdżających na wschód Europy jest nie tylko wynikiem poszerzania się w ostatnich latach portugalskiej elity, lecz także dużej atrakcyjności państw dawnych demoludów.
“W Portugalii od kilku lat bardzo popularna jest oferta oświatowa przygotowana przez Republikę Czeską. Nasi południowi sąsiedzi aktywnie rekrutują tu na swoje uczelnie wyższe, szczególnie medyczne i rolne” - powiedział PAP ambasador Misztal.
Polska jest obecnie jednym z najpopularniejszych kierunków wyjazdów na zagraniczne studia dla młodzieży z Portugalii. O ile na przełomie lat 2009 i 2010 r. nad Wisłą studiowało tylko 23 obywateli tego iberyjskiego kraju, o tyle obecnie jest ich już blisko 300.
Prezes Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy" Waldemar Siwiński przypomina, że według statystyk Portugalczycy są dziś obok Hiszpanów i Turków najszybciej powiększającą się grupą obcokrajowców studiujących w Polsce. Zaznacza, że nasilająca się w Portugalii moda na edukację nad Wisłą może wynikać z podobieństw między obu narodami.
“Wydaje mi się, że jesteśmy do siebie zbliżeni mentalnie. Nasza tożsamość narodowa czerpie z katolicyzmu, mamy wspólne doświadczenia walki o demokrację i życia w reżimie autorytarnym. Poza tym Portugalczycy wiedzą, że w jakimś stopniu jesteśmy – tak jak ich kraj – państwem na peryferiach Unii Europejskiej. Być może z tych powodów czują się u nas swojsko, swobodniej niż na przykład we Francji czy w Niemczech” - powiedział PAP Siwiński.
Jego zdaniem istnieje też zależność między ekspansją portugalskich firm na polskim rynku a rosnącą modą na studiowanie nad Wisłą.
“Jesteśmy dziś lepiej postrzegani przez portugalskich studentów i ich rodziców. Prawdopodobnie wychodzą oni z założenia, że skoro portugalskie firmy działające w Polsce zdołały odnieść wspaniałe wyniki, to również i oni będą mieć szansę na sukces. Tymczasem ten jest rzeczywiście w zasięgu ręki, gdyż zarówno portugalskie firmy, jak i inne międzynarodowe spółki chętnie zatrudniają studentów z doświadczeniem w życiu na wschodzie Europy” - dodał Siwiński.
Zarówno eksperci, jak i sami studenci przyznają, że rosnąca popularność Polski wśród portugalskiej młodzieży wynika z jej atrakcyjności: bliskości geograficznej, niskich kosztów życia i stosunkowo taniej oferty edukacyjnej.
“Student wyjeżdża na zagraniczne studia nie tylko dla nauki, ale również aby móc zwiedzać i ciekawie żyć. W kalkulacjach młodzieży liczą się koszty życia i wartość przyjemności, nawet tak wydawać by się mogło banalna kwestia, jak średnia cena alkoholu. Polska jest atrakcyjna pod tym względem. Przybywający z zachodnich krańców kontynentu Portugalczyk ma stąd wszędzie blisko: do Londynu, Sztokholmu, Wiednia czy Berlina. Studiując nad Wisłą, może naukę pogodzić z podróżowaniem” - tłumaczy Bronisław Misztal.
Opinię tą podziela dwudziestoletni Joao z Lizbony, który był już Polsce w ramach programu Erasmus.
“Tym razem planuję dostać się na medycynę, kierunek bardzo oblegany na portugalskich uczelniach. Ze wstępnego rozeznania wiem, że za miesiąc nauki w trybie dziennym na jednej z polskich akademii medycznych będę musiał płacić około tysiąca euro. Dostanie się na ten kierunek w Polsce jest łatwiejsze niż w Portugalii, gdzie szansę mają praktycznie tylko prymusi” - powiedział PAP stołeczny student.
Portugalczycy są rozproszeni na polskich uczelniach. Najwięcej z nich studiuje na Politechnice Wrocławskiej (17 osób), Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu (15), Akademii Leona Koźmińskiego (15) oraz Politechnice Opolskiej (14).
Ambasador Misztal spodziewa się, że przed nowym rokiem akademickim liczba studentów z Portugalii znacznie wzrośnie na polskich uczelniach. Zjawisko to ma być pokłosiem dużego zainteresowania stoiskiem Polski podczas marcowych targów edukacyjnych Futuralia w Lizbonie.
“W tym roku byliśmy jednym z największych wystawców na tej imprezie. Reprezentowało nas aż 13 uczelni, oferując dobry produkt, program w języku angielskim. Polska jest dziś w Portugalii bezpośrednim konkurentem Czech. Według mojej oceny możemy tu skutecznie rekrutować studentów szczególnie na uczelnie techniczne, ekonomiczne, a także na tradycyjne uniwersytety oferujące niszowe kierunki edukacji, które tutaj albo zostały zamknięte, albo nigdy nie rozkwitły” - ocenił ambasador.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
Reklama