Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 06:46
Reklama KD Market

Kopacz czeka na opinie MS do sprawozdania prokuratora generalnego



Premier Ewa Kopacz powiedziała w piątek, że czeka na opinię ministra sprawiedliwości Borysa Budki do sprawozdania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z jego działalności w 2014 roku.

W środę szefowa rządu poinformowała, że nie podpisze sprawozdania Seremeta za 2014 r., co umożliwiałoby jego odwołanie z funkcji. Ma to związek z publikacją w internecie akt ze śledztwa ws. tzw. afery podsłuchowej.

"Poczekajmy aż minister sprawiedliwości złoży mi swoją opinię" - powiedziała Kopacz w piątek dziennikarzom w Rzymie. Jak poinformowała, ma już sprawozdanie z działalności prokuratora generalnego w ub.r. i zostało ono odesłane do zaopiniowania przez ministra sprawiedliwości. "Będę miała opinię ministra sprawiedliwości, odpowiem, co dalej" - dodała.

Rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose poinformowała natomiast PAP, że stanowisko szefa resortu sprawiedliwości do sprawozdania Seremeta zostanie przekazane premier w przyszłym tygodniu.

Minister Budka mówił w środę PAP, że jest w trakcie opracowywania stanowiska. "Czeka na nie pani premier i pozna je jako pierwsza. Będzie gotowe w ciągu najbliższych dni" - dodał.

Zaniepokojenie decyzją Kopacz w sprawie sprawozdania prokuratora generalnego wyraził w podjętej uchwale Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury (ZZPiPP). "Za niedopuszczalne uznajemy oświadczenie premier, z którego wynika, iż wyciek z akt śledztwa podważa zaufanie do takiej instytucji jaką jest prokuratura, a jedyną instytucją, która powinna wyjaśnić tę sprawę, jest dobrze i sprawnie działająca prokuratura z nowym prokuratorem generalnym" - napisano w uchwale podpisanej przez przewodniczącego związku prok. Jacka Skałę.

"Z całą stanowczością podkreślamy, iż w działaniu prokuratorów nadzorujących śledztwo w sprawie tzw. afery podsłuchowej brak jest jakichkolwiek, najmniejszych nieprawidłowości. Prokuratorzy udostępniający materiały działali w całkowitej zgodności z literą prawa. (...) Dopiero nieudostępnienie pokrzywdzonym materiałów godziłoby w ich konstytucyjnie i kodeksowo gwarantowane prawa obywatelskie" - napisali związkowcy.

W ocenie ZZPiPP obciążanie prokuratury odpowiedzialnością za wyciek informacji z akt śledztwa jest "oczywistym i rażącym naruszeniem niezależności nie tylko prokuratora generalnego, ale także prokuratorów prowadzących to postępowanie". "W szczególności protestujemy przeciwko stawianiu Andrzeja Seremeta, pierwszego prokuratora generalnego III RP, w jednym szeregu z dymisjonowanymi i skompromitowanymi politykami" - podkreślono w uchwale.

Dlatego ZZPiPP chce, aby kwestią działań polityków wobec szefa prokuratury zajęła się Krajowa Rada Prokuratury. Najbliższe posiedzenie tej Rady wyznaczone jest w przyszłym tygodniu od 15 do 18 czerwca.

Prawo przewiduje możliwość niepodpisania przez premiera sprawozdania prokuratora generalnego (nie ma to konsekwencji innych jak symboliczne - w 2013 r. zrobił tak premier Donald Tusk, odmawiając podpisania sprawozdania Seremeta za 2012 r.), lub też niepodpisania sprawozdania w połączeniu ze skierowaniem do Sejmu wniosku o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem jego kadencji (kadencja Seremeta mija z końcem marca 2016 r. - PAP).

"Premier Kopacz mówiąc (na środowej konferencji), że nie przyjmuje sprawozdania prokuratora generalnego, miała na myśli, że najpierw nie przyjmuje tego sprawozdania, a następnie do Sejmu wystosuje wniosek o jego odwołanie" - mówiła przed dwoma dniami rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Ustawa o prokuraturze wskazuje, że wniosek o skrócenie kadencji prokuratora generalnego musi być zaopiniowany przez Krajową Radę Prokuratury (treść opinii nie jest wiążąca dla parlamentu), zaś samego odwołania dokonuje Sejm większością dwóch trzecich głosów.

We wtorek w internecie opublikowano zdjęcia akt śledztwa ws. tzw. afery podsłuchowej. Chodzi o podsłuchiwanie od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki - w tym ministrów i polityków PO - biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. We wtorek wieczorem zatrzymany został Zbigniew S., któremu został postawiony zarzut ujawnienia tych materiałów bez zgody prowadzącego śledztwo. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama