Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 09:50
Reklama KD Market

Kongres FIFA - Boniek: to będzie najtrudniejsza prezesura Blattera



Szef PZPN Zbigniew Boniek powiedział PAP po wyborze Josepha Blattera na piątą kadencję na prezydenta FIFA, że "to będzie najtrudniejsza prezesura" Szwajcara. Jak dodał, wynik wyborów w Zurychu był oczywisty jeszcze przed ich rozpoczęciem.

W Kongresie FIFA brali udział przedstawiciele 209 narodowych federacji piłkarskich, w tym prezes PZPN.

- Jeśli chodzi o końcowe rozstrzygnięcie, to nie ma mowy o zaskoczeniu. Właściwie wynik wyborów był znany już wcześniej. Dopóki Blatter startuje w wyborach, nikt nie ma szans z nim wygrać. Natomiast szwajcarski działacz chyba nie spodziewał się, że do rozstrzygnięcia nie dojdzie już w pierwszej turze - przyznał Boniek.

W pierwszej turze, gdy do zwycięstwa wymagane było poparcie 2/3 delegatów, żaden z dwóch kandydatów nie zdołał uzyskać odpowiedniej liczby głosów. Blatter otrzymał wówczas 133, natomiast Ali bin Al-Hussein - 73. Przed drugą turą jordański książę wycofał się.

Kongres odbywa się zaledwie dwa dni po aresztowaniu grupy wysokich rangą działaczy FIFA. Do zatrzymań doszło w jednym z hoteli w Zurychu. Zarzuca się im m.in. korupcję na ogromną skalę.

- To będzie najcięższa prezesura Blattera jako prezydenta światowej federacji. Ludzie, którzy dokonali zatrzymań działaczy FIFA, będą chcieli pokazać, że nie popełnili błędu i ich działania są słuszne. W efekcie, prawdopodobnie co pewien czas usłyszymy o jakimś problemie - przyznał Boniek.

W porównaniu z poprzednimi wyborami widać jednak zmianę. Przed czterema laty Blatter nie miał kontrkandydata, cieszył się ogromnym poparciem. Tym razem musiał stanąć w szranki z Alim bin Al-Husseinem i nie zwyciężył w przekonujący sposób. Przeciwko Szwajcarowi była m.in. Europejska Unia Piłkarska (UEFA).

- Wielu ludzi widzi potrzebę zmian, chcą nowego wizerunku. Pan Blatter jest długo w FIFA. Zarzuty korupcyjne nie dotyczą jego osoby, ale system obowiązujący w międzynarodowej federacji okazał się niewłaściwy. Nowe twarze pomogłyby zmienić oblicze tej organizacji - przyznał prezes PZPN, który podtrzymał swoje wcześniejsze zapowiedzi dotyczące piątkowego głosowania.

- Już wcześniej podkreślałem, że nie poprę prezydenta Blattera. Po prostu nie podobało mi się to, że nie dotrzymał słowa. Mówił wcześniej, że to będzie jego ostatnia kadencja, tymczasem - jak się okazało - wystartował po raz kolejny. Natomiast muszę zaznaczyć, że dla Polski wybór Blattera niczego nie zmienia. My dalej robimy swoje. Nasza droga prowadzi do Francji. Za kilkanaście dni gramy w eliminacjach z Gruzją i na tym się teraz koncentrujemy - zaznaczył Boniek.

Jak przyznał, atmosfera podczas obrad Kongresu FIFA była dość sympatyczna i mimo wszystko spokojna. - Zdarzyły się tylko drobne incydenty, związane z wbiegnięciem na salę aktywistek z Palestyny - zakończył prezes PZPN.

Chodziło o incydent podczas przemówienia Blattera, gdy na chwilę wbiegły dwie kobiety z flagą Palestyny, domagające się zawieszenia piłkarskiej federacji Izraela.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama