Na razie jest za wcześnie, by składać konkretne deklaracje o udziale Polski w planowanej operacji UE na Morzu Śródziemnym, wymierzonej w przemytników imigrantów - ocenili w Brukseli wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak i szef MSZ Grzegorz Schetyna.
"Nie uprzedzajmy faktów w tej sprawie" - powiedział Siemoniak dziennikarzom. "Jest za wcześnie, by mówić o jakimkolwiek konkretnym udziale Polski" w misji - dodał.
Siemoniak nie potwierdził informacji, które przekazywali unijni dyplomaci w Brukseli, jakoby Polska deklarowała udostępnienie samolotu patrolowego na potrzeby planowanej misji UE oraz rozważała wysłanie okrętu na Morze Śródziemne.
Jak przypomniał minister, na kwietniowym szczycie UE premier Ewa Kopacz zapowiadała, że Polska jest gotowa wysłać w region Morza Śródziemnego od 10 do 15 oficerów Straży Granicznej, którzy pomogą sprostać problemom związanym z napływem imigrantów na południe UE.
Także szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna uważa, że jest za wcześnie na podejmowanie zobowiązań co do udziału w planowanej operacji, która ma być częścią odpowiedzi UE na rosnącą falę imigracji z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, a także coraz częstsze katastrofy statków z imigrantami.
"Na razie nie nastawiam się, że wyjedziemy stąd z jakimiś decyzjami. Bardziej oczekuję pełnych informacji i propozycji" - powiedział Schetyna dziennikarzom przed spotkanie ministrów spraw zagranicznych i ministrów obrony państw UE. "Nie uważam, że jest wielkie tempo i presja na podejmowanie decyzji. Dużo się o tym mówi, ale nie ma konkretnych propozycji na stole" - dodał.
Zdaniem Schetyny wśród państw UE nie ma też wielkiego entuzjazmu co do innej, wstępnej propozycji Komisji Europejskiej, by ustanowić obowiązkowe kwoty, według których uchodźcy mieliby zostać rozdzieleni między poszczególne państwa członkowskie; według tych kwot Polska miałaby przyjąć około 2 tys. uchodźców.
"Nie sądzę by zostało przyjęte przez wszystkie kraje" - powiedział minister. Jego zdaniem pomysły KE służą raczej wywołaniu dyskusji. Schetyna wskazał też, że niektóre pomysły "w bardzo poważny sposób zmieniłyby ustalenia ostatniej Rady Europejskiej". Na kwietniowym szczycie UE przywódcy uznali, że przyjmowanie uchodźców powinno być dobrowolne.
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini chce jednak, by już w poniedziałek ministrowie państw unijnych podjęli polityczną decyzję o operacji UE na Morzu Śródziemnym, której celem ma być "zniszczenie modelu biznesowego" przemytników imigrantów. W czerwcu operacja miałaby zostać uruchomiona. Jak powiedziała Mogherini dziennikarzom, po podjęciu przez UE tych decyzji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ łatwiej będzie przyjąć rezolucję, która dawałaby mandat do uruchomienia misji. "Nie dostrzegłam większego politycznego sprzeciwu w tej sprawie w Radzie Bezpieczeństwa" - oceniła Mogherini.
Zwolennikami szybkiego rozpoczęcia operacji są Włochy, Francja i Wielka Brytania. Nieco ostrożniejsi są Niemcy. "Jest wiele trudnych pytań i prawnych problemów do rozwiązania" - powiedziała w Brukseli niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama