Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 00:38
Reklama KD Market

22 lipca kasacje ws. Waśniewskiej skazanej za zabicie córki



Na 22 lipca Sąd Najwyższy wyznaczył termin rozpoznania kasacji obrony i prokuratury w sprawie Katarzyny Waśniewskiej skazanej na 25 lat więzienia za zabicie półrocznej córki Magdy. Kobieta została prawomocnie skazana w połowie października zeszłego roku.

Jak poinformował w poniedziałek PAP zespół prasowy SN, rozprawie ma przewodniczyć sędzia Dorota Rysińska, zaś w składzie sędziowskim będą także sędziowie: Józef Dołhy i Roman Sądej.

Bulwersująca opinię publiczną sprawa zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki, dziecko porwano jej z wózka w centrum miasta. Potem Waśniewska twierdziła, że dziecko wypadło jej z rąk. Na początku lutego 2012 r. ciało niemowlęcia znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.

Ostatecznie 17 października zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał kobietę na 25 lat więzienia; zastrzegł, że o zwolnienie będzie się ona mogła ubiegać najwcześniej po 20 latach. Był to wyrok surowszy od orzeczenia sądu I instancji z września 2013 r. Sąd Okręgowy w Katowicach wymierzył bowiem wówczas karę 25 lat więzienia, jednakże z możliwością ubiegania się o zwolnienie przedterminowe po 15 latach.

Zarówno sąd okręgowy, jak i apelacyjny odrzuciły wersję obrony, że Magda zmarła na skutek wypadku - zdaniem obrony dziecko zmarło po upadku na podłogę i kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.

Proces przed sądem okręgowym ruszył w lutym 2013 r. Na kilkunastu rozprawach sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków oraz biegłych. Według prokuratury plan zabójstwa kobieta przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbowała zatruć córkę czadem. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut.

Sąd apelacyjny podzielił wszystkie najważniejsze ustalenia sądu okręgowego. "Nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżona dopuściła się tego czynu" - podkreślił sąd.

Sędzia Bożena Summer-Brason mówiła wtedy, że najważniejszym dowodem była opinia biegłych lekarzy, którzy uznali, że dziewczynka zmarła na skutek gwałtownego uduszenia. Opinię kwestionowała obrona i dowodziła, że Magda mogła umrzeć na skutek skurczu krtani, tzw. laryngospazmu lub bezdechu afektywnego. Biegli, którzy w procesie apelacyjnym wydali uzupełniającą opinię, wykluczyli taką możliwość.

Zdaniem sądu apelacyjnego nie ulegało wątpliwości, że motywem zbrodni - jak już ustalił sąd okręgowy - była niechęć do posiadania dziecka. "Jedyną osobą, która mogła do tego doprowadzić (do śmierci Magdy – PAP), jest oskarżona. To oskarżona nie chciała dziecka, czemu dała wyraz w osobistych, bardzo emocjonalnych zapiskach" - powiedziała sędzia. Chodzi o zabezpieczone przez policję notatki, w których W. pisała o negatywnych stronach macierzyństwa.

Sędzia mówiła też, że kobietę obciążają też wyniki analiz jej komputera. Według biegłych jeszcze przed śmiercią córki szukała ona w internecie informacji dot. kosztów kremacji, tego, jak można zabić bez śladu, wysokości zasiłku pogrzebowego, cen trumien dla dziecka oraz zatrucia czadem.

Już wówczas obrońca Waśniewskiej, mec. Arkadiusz Ludwiczek, nie wykluczył kasacji. Została ona przygotowana w lutym. Obrona nie ujawniła, jakie podniosła argumenty kasacyjne.

Sąd apelacyjny uniewinnił natomiast kobietę od mniej istotnego zarzutu - skierowania podejrzenia na inną osobę. Uznał, że mówiąc o rzekomym uprowadzeniu córki, realizowała swe prawo do obrony. W początkowej fazie śledztwa kobieta twierdziła, że ktoś napadł ją w centrum Sosnowca i porwał dziecko z wózka. Policja poszukiwała sprawcy. Potem okazało się, że W. zakopała ciało córki w opuszczonym budynku.

Jak informowały wcześniej media, od tej uniewinniającej części wyroku kasację wniosła katowicka prokuratura.

Katowicki sąd apelacyjny informował w czasie rozprawy odwoławczej, że wydanie prawomocnego wyroku skazującego oznacza, iż można podawać pełne nazwisko skazanej. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama