Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 23:27
Reklama KD Market

Kampania prezydencka. Kandydaci o tym, czy trzeba zmieniać konstytucję

Temat ewentualnych zmian w konstytucji zdominował niedzielną kampanię wyborczą. O tym, że są one potrzebne mówili: Andrzej Duda i Janusz Palikot. Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że trzeba koncentrować się na wypełnianiu obowiązków określonych w ustawie zasadniczej.



Oprócz kwestii ewentualnych zmian w konstytucji pojawiły się tematy podniesienia kwoty wolnej od podatku oraz ochrony polskich ziem i lasów. Kandydaci z wyborcami spotkali się m.in. w Warszawie, Zakopanem, Rzeszowie i Tarnobrzegu.

Ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski uważa, że obowiązująca konstytucja jest obszarem do dyskusji, ale czasami - podczas kampanii wyborczej - toczy się wokół zmian w ustawie zasadniczej debatę zastępczą zamiast koncentrować się na dobrym wypełnianiu obowiązków w niej określonych. "Na pewno Polsce nie będzie dziś służyć rozpoczynanie walki, kto będzie miał większe znaczenie - czy prezydent czy premier. Dziś stoi zadanie, jak ułożyć relacje, by się uzupełniały i służyły Polsce, by była współpraca" - mówił Komorowski w radiowej Jedynce, pytany o propozycje zmian w ustawie zasadniczej dotyczące ustroju.

Komorowski zapowiedział także, że jeśli dojdzie do II tury wyborów prezydenckich, weźmie udział w debacie z kontrkandydatem.

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda powiedział w Zakopanem, że Polsce potrzebna jest nowa konstytucja. Jego zdaniem powinna ona m.in. akcentować suwerenność, gwarantować prawa obywatelskie i wzmacniać elementy demokratyczne, w tym proces wyborczy. „Chciałbym podjąć się zadania tworzenia nowej konstytucji. Chciałbym, aby Polska zyskała ustawę zasadniczą na miarę Konstytucji 3 maja, na miarę wielkiej przyszłości naszego państwa” – mówił Duda.

Kandydat PiS zwrócił uwagę, że konstytucję z 1997 r. tworzyło pokolenie wychowane w czasach, kiedy Polska nie była państwem suwerennym i znajdowała się „w radzieckiej strefie wpływów". Podkreślił, że obecna konstytucja powstała w czasach, kiedy nie byliśmy członkiem UE oraz NATO. Zaproponował m.in., aby w nowej konstytucji znalazł się zapis o możliwości przeprowadzenia referendum obywatelskiego, jeżeli pod wnioskiem o jego przeprowadzenie podpisze się milion osób.

Konstytucję chce zmienić także kandydat Twojego Ruchu na prezydenta Janusz Palikot; trzy najważniejsze jego zdaniem zmiany to: likwidacja Senatu, uzależnienie liczby posłów od frekwencji wyborczej i likwidacja konkordatu. Palikot zaprezentował projekt nowej konstytucji.

"To dokument stworzony na bazie istniejącej konstytucji. (...) Zawiera trzy fundamentalne zmiany w stosunku do obowiązującej konstytucji. Po pierwsze, likwiduje Senat. To stary postulat, na który zwracało uwagę wiele partii, ale nigdy nie były w stanie wprowadzić tego w życie. Po drugie, ograniczenie liczby posłów. Również to stary postulat konstytucyjny, zgłaszany przez wiele środowisk, ale nigdy nie zrealizowany" - powiedział. Trzeci postulat to - jak mówił - likwidacja konkordatu i pochodnych zapisów takich, jak np. odwołanie się do Boga w preambule konstytucji.

Kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas przekonywał na Kasprowym Wierchu, że konstytucja 3 maja jest testamentem politycznym dla przyszłych pokoleń. Podkreślił konieczność przyjęcia ustaw chroniących polską ziemię i polskie lasy. „Wiemy, że w przyszłym roku kończy się okres ochronny na dostęp do polskiej ziemi dla cudzoziemców i warto przyjąć takie regulacja jak w Niemczech czy Francji które spowodują, że nasza ziemia zostanie w naszych rękach” – mówił.

Kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek przypomniała w Rzeszowie, że jednym z punktów jej programu jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 20 tys. zł. Dzięki temu - jej zdaniem - m.in. emeryci będą mieć więcej pieniędzy.

„To jest bieda, to jest to, że z 700, 800 zł emerytury państwo zabiera jeszcze podatek. Pierwszy problem osób starszych, które do mnie podchodzą, to jest kwestia: +dlaczego ja muszę wybierać, czy mam wydać na leki, czy mam wydać na jedzenie+. Dlatego ja bym chciała, żeby to taki najbiedniejszy człowiek, decydował o tym, na co wyda środki, które otrzymuje” – powiedziała dziennikarzom Ogórek. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama