Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zakazywała ani też nie zezwalała na informowanie o przebiegu śledztwa w sprawie zatrzymanego w listopadzie 2014 r. oficera WP, bo żadna instytucja nie występowała o taką możliwość - poinformowała w piątek WPO.
Zastępca wojskowego prokuratora okręgowego w Warszawie i rzecznik tej prokuratury płk Ryszard Filipowicz odniósł się w ten sposób do czwartkowych informacji po posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych, która nie uzyskała w tej sprawie informacji od szefa SKW płk. Piotra Pytla. Według posłów odmawiając udzielenia informacji miał on powołać się na zakaz prokuratury.
Przewodniczący komisji Marek Biernacki (PO) ocenił w czwartek w rozmowie z PAP, że chyba po raz pierwszy spotkał się z sytuacją, iż parlamentarna komisja nadzorująca pracę służb specjalnych i obradująca w niejawnym trybie nie może uzyskać informacji o działaniach tych służb.
"Sytuacja, w której prokuratura nie pozwala szefowi służby informować o tego typu zdarzeniach, jest dla nas nie do przyjęcia. To całkowicie uniemożliwia funkcjonowanie cywilnego nadzoru nad służbami" - podkreślił w czwartek Biernacki. Zapowiedział, że w związku z tym komisja chce spotkać się z prokuratorami wojskowymi, którzy prowadzą śledztwo i prokuratorem generalnym.
Płk Filipowicz zapewnił w piątek PAP, że ani prokurator WPO prowadzący śledztwo, ani prokurator nadzorujący postępowanie, którzy jako jedyni mają prawo decydować, czy i jakie informacje można ujawnić, nie był proszony o taką zgodę.
"Nikt dotychczas, w szczególności Służba Kontrwywiadu Wojskowego, nie występował do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie o wyrażenie zgody na ujawnienie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych ww. informacji. Dlatego też stosownej zgody nie wydano, ale też nie odmówiono jej udzielenia" - wyjaśnił prokurator pytany przez PAP.
Filipowicz poinformował, że przed miesiącem - po informacjach mediów, że sprawa dotycząca zatrzymania oficera miała być omawiana na marcowym posiedzeniu speckomisji z udziałem przedstawiciela SKW, Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie odbył rozmowę z zastępcą szefa SKW.
Zastępca szefa SKW poinformował wtedy prokuratora, że sprawa nie była przedmiotem posiedzenia komisji, a prokurator przypomniał o konieczności przestrzegania zasad regulujących ujawnianie danych z toczących się postępowań przygotowawczych, tj. uzyskania zgody prowadzącego śledztwo - wyjaśnił rzecznik WPO.
Rzecznik przypomniał, że 20 listopada 2014 r. żołnierze Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej na podstawie zawiadomienia SKW zatrzymali oficera WP, przeszukali go i jego miejsce zamieszkania, jego samochód oraz pomieszczenie służbowe.
"W wyniku tych czynności zabezpieczono sprzęt elektroniczny, nośniki danych, amunicję oraz szereg dokumentów z jednostki wojskowej, w której wymieniony pełnił służbę" - podał rzecznik. Dzień później prokurator postawił mu zarzuty popełnienia trzech przestępstw "samowolnego zaboru trzech sztuk amunicji, nielegalnego posiadania tejże amunicji oraz niedopełnienia obowiązków służbowych w zakresie postępowania z dokumentami niejawnymi".
Oficera zawieszono w czynnościach służbowych, oddano pod dozór przełożonego wojskowego oraz zakazano opuszczania kraju i zatrzymano paszport. W styczniu oficer poprosił o uchylenie zawieszenia w czynnościach służbowych, ale prokurator nie zgodził się na to, a sąd nie uwzględnił zażalenia podejrzanego - podał pułkownik.
Śledztwo w tej sprawie przedłużono do 20 maja.
Przed zatrzymaniem oficera - w połowie października 2014 r. zatrzymano i aresztowano dwie osoby podejrzane o szpiegostwo - cywila i wojskowego, którzy mieli pracować na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, ale nie współdziałali ze sobą, choć ich sprawy łączą się - informowano w październiku. Obaj nadal przebywają w areszcie.
Biernacki powiedział w piątek PAP, że zaprosi prokuratorów wojskowych na kolejne posiedzenie komisji. "Liczymy, że przedstawią tam swoje stanowisko. Nie chodzi nam o tajemnice śledztwa, tylko o zdarzenie, do którego doszło oraz ocenę skuteczności działania SKW. Chcemy wiedzieć, czy było to tylko ujawnienie informacji niejawnych, czy też forma szpiegostwa, a taką informację powzięliśmy z mediów" - powiedział. "Za tajemnicą śledztwa nie można chować wszystkich spraw, to nie do przyjęcia" - zaznaczył.
Według tvn24.pl, powołującego się na anonimowego rozmówcę "istnieje konflikt między Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a wojskowymi prokuratorami w ocenie zgromadzonych dowodów. Służby uważają, że są podstawy do podejrzewania porucznika o zdradzanie tajemnic Rosjanom".(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama