Kandydat Twojego Ruchu na prezydenta Janusz Palikot powiedział, że po ujawnieniu we wtorek nowych informacji dot. lotu do Smoleńska ma poczucie manipulacji informacjami w tej sprawie.
"Tak jak większość ludzi w Polsce, ja także mam poczucie (...) jakiegoś rodzaju manipulacji jednak tymi informacjami na temat przebiegu śledztwa smoleńskiego, no bo trudno to inaczej czytać" - powiedział Palikot na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak mówił, "tuż przed tą kolejną rocznicą, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi pojawia się sensacyjny materiał związany z przebiegiem katastrofy smoleńskiej". "To, że akurat jest bliski moim przekonaniom od 5 lat, to gorzka satysfakcja w tym wszystkim. Bo zawsze twierdziłem, że to mniej więcej w tak wyglądało, jak to dziś podał RMF FM" - dodał.
Radio RMF FM poinformowało we wtorek, że dotarło do najnowszej opinii biegłych powołanych przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa; ma ona zawierać o ok. 30 proc. więcej odczytanych słów niż odczytali eksperci z Krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna i o ok. 40 proc. więcej niż jest w stenogramach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Według rozgłośni, na podstawie stenogramu obraz tego, co działo się w kabinie pilotów tupolewa, znacząco odbiega od wcześniejszych ustaleń zespołów ekspertów. Wynika z nich, iż w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako Dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydawała polecenia członkom załogi, zachęcała do lądowania. Sugestie o konieczności lądowania miały też padać z ust dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany.
Naczelna Prokuratura Wojskowa odnosząc się do ujawnionych stenogramów oceniła, że są one obarczone szeregiem nieścisłości. Zapowiedziała też wniosek o śledztwo ws. wycieku.
Według Palikota, nie powinno być tak, że po 5 latach śledztwa tego typu informacje, "które w całkowicie nowym świetle stawiają dotychczasowe ustalenia", nagle wyciekają z prokuratury.
Palikot mówił, że ma też wrażenie "dziadowskiego państwa, pod każdym względem". Podkreślał, że tupolew nie powinien był wystartować z lotniska w Warszawie. "I to jest odpowiedzialność i kancelarii Lecha Kaczyńskiego, ale także i ministra obrony narodowej, który tym od strony logistycznej zarządzał wtedy. I innych sposób odpowiedzialnych za takie wizyty" - powiedział.
Podkreślał też, że samolot nie powinien próbować lądować, "niestety próbował lądować". "Wreszcie oczywiście Rosjanie nie powinni wyrazić zgody na tego typu próby, to też jest oczywiste, ale to powiedzmy jest odpowiedzialność strony rosyjskiej" - dodał.
"Po stronie polskiej, jak widzimy z tych dzisiejszych informacji, potwierdza się ta opinia, że była presja na pilotów. Owszem, presja niezgodna z prawem, ale piloci też nie powinni jej ulec. Nie przestrzegano procedur w całym przebiegu tego zdarzenia" - mówił Palikot.
Kandydat Twojego Ruchu na prezydenta skrytykował też to, że nie wprowadzono w życie zaleceń, które pojawiły się po katastrofie smoleńskiej, dotyczących m.in. kupna samolotu dla VIP-ów. "W dalszym ciągu nie przestrzega się kilku prostych zasad - że prezydent i premier np. nie latają razem, nie przebywają na wspólnych uroczystościach" - mówił.
"Mam pretensje ogromne, i do Bronisława Komorowskiego, i do rządu PO, że w ciągu tych kilku lat nie podjęto elementarnych działań zmierzających do poprawienia bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie. (...) Właściwie niczego nie zrobiono, co zalecano po tej katastrofie" - mówił Palikot.
"Ale też trzeba oczekiwać od Jarosława Kaczyńskiego i od Andrzeja Dudy, jako kandydata PiS, by przeprosili ludzi w Polsce za to, że przez kilka lat wmawiali absurdalną teorię zamachu, wybuchów, trotylu na pokładzie, różne inne bzdury. W szczególności dotyczy to Andrzeja Dudy, który się mieni sukcesorem Lecha Kaczyńskiego, a widać tu jak na dłoni też jednak odpowiedzialność Lecha Kaczyńskiego za tę katastrofę, także, nie wyłącznie, ale także" - stwierdził.
Zdaniem Palikota, należy wezwać prokuraturę do zakończenia postępowania ws. katastrofy smoleńskiej i dokonania podsumowania. "Nie może być tak, że będziemy kolejnych kilka lat czekali na zakończenie i na jakieś ustalenia. Już coś jednak dziś wiadomo w świetle tego wszystkiego" - oświadczył szef TR. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama