Ewa Malcher
Decyzja Fiorettiego, który jest włosko-polskiego pochodzenia, może być zachętą dla polonijnych wyborców, by głosować na obecnego burmistrza. Fioretti, zdobywca czwartego miejsca w pierwszej turze wyborów w lutym, był do tej pory neutralny i wstrzymywał się z wydaniem oficjalnej rekomendacji politycznej.
Polityk po długim namyśle zdecydował się poprzeć Emanuela, ponieważ ma on lepsze doświadczenie niż Garcia w kwestiach finansowych, ekonomicznych i społecznych. Zdaniem radnego, niepokojące jest to, że Garcia przedstawi swój plan finansowy dopiero po wyborach.
Fioretti przyznał też, że poprosił Emanuela o pomoc w spłacaniu długów zaciągniętych na kampanię wyborczą. Zaznaczył jednak, że nie poparł Emanuela z powodu pomocy finansowej, ale z powodów ideologicznych i w trosce o przyszłość Chicago. Dodał też, że mają z burmistrzem podobne wizje przyszłości miasta.
Emanuel nie zaprzeczył, że chce pomóc finansowo Fiorettiemu. Podkreślił, że w przeszłości wiele razy pokrywał koszty kampanii politycznych swych rywali wyborczych.
Przypomnijmy, że zdobywca trzeciego miejsca w lutowych wyborach, afroamerykański biznesmen Willy Wilson poparł Garcię, byłego radnego chicagowskiego, członka rady powiatu Cook. W weekend Garcię poparły kolejne związki zawodowe − stowarzyszenie dyrektorów i administratorów szkół. Wcześniej rekomendacji udzieliły mu m.in. związki nauczycieli i pracowników sektora usługowego.
Najnowszy sondaż firmy badania opinii publicznej Ogden and Fry pokazuje zdecydowaną przewagę Emanuela nad Garcią − około 48 do 34 proc., ale aż 18 proc. wyborców pozostaje niezdecydowanych i to oni przesądzą o zwycięstwie jednego z kandydatów.
Wybory odbędą się 7 kwietnia. Obecnie trwa wczesne głosowanie, które kończy się 4 kwietnia. Ponad 70 tys. wyborców już oddało swoje głosy i jest to dwa razy więcej niż w pierwszej turze wyborów do władz miasta Chicago w lutym tego roku.
(ao)
