Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 08:27
Reklama KD Market
Reklama

Puchar Davisa - zwycięstwo Janowicza, Polska - Litwa 1:1



Jerzy Janowicz pokonał Laurynasa Grigelisa 7:6 (7-3), 6:3, 6:4 w meczu pierwszej rundy Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej Pucharu Davisa. Po zwycięstwie tenisisty z Łodzi Polacy remisują w Płocku z Litwinami 1:1.

Biorąc pod uwagę pozycję w rankingu ATP faworytem tego spotkania jednoznacznie był 51. na światowej liście Janowicz. Sklasyfikowany o 310 pozycji niżej Grigelis w pierwszym secie był jednak dla niego równorzędnym rywalem. Obaj zawodnicy dobrze serwowali i wygrywali gemy przy własnym podaniu. O zwycięstwie w tej odsłonie zdecydował więc tie-break. W nim przewaga łodzianina była już wyraźna.

24-letni Polak po rozstrzygnięciu na swoją korzyść tej odsłony był bardziej rozluźniony i zdobywanie kolejnych punktów przychodziło mu już znacznie łatwiej. Drugą partię rozpoczął od prowadzenia 3:0, a później wciąż kontrolował przebieg gry. Ta odsłona trwała 23 minuty, czyli ponad dwa razy krócej niż pierwsza.

Kluczowy dla losów trzeciego seta był piąty gem, w którym lider biało-czerwonych zanotował przełamanie i objął prowadzenie 3:2. Po chwili wygrywał 5:3. Co prawda młodszy o rok Grigelis zdołał zmniejszyć starty, ale nie był w stanie uchronić swojej drużyny przed stratą punktu.

Był to pierwszy pojedynek tych tenisistów. Janowicz dał w nim popis jeśli chodzi o serwis - posłał 27 asów, przy ośmiu po stronie Litwina. Udało mi się za to uniknąć podwójnych błędów. Wykorzystał cztery z sześciu szans na "breaka", a Grigelis zmarnował wszystkie cztery okazje, jakie na to miał.

W pierwszym z piątkowych spotkań w Orlen Arenie Łukasz Kubot uległ Ricardasowi Berankisowi 2:6, 4:6, 3:6.

W sobotę odbędzie się tylko gra deblowa, w której Kubot i Marcin Matkowski wystąpią przeciwko Grigelisowi i Lukasowi Mugeviciusowi. W niedzielę w planie są pojedynki singlowe - Janowicza z Berankisem i Kubota z Grigelisem.

Drużyna prowadzona przez kapitana Radosława Szymanika trzeci raz z rzędu gra na zapleczu elity, ich rywale - po raz pierwszy awansowali na ten szczebel rozgrywek.

Do meczu Polska - Litwa w Pucharze Davisa doszło wcześniej raz. W 1995 roku w Wilnie biało-czerwoni wygrali 4:1.

Zwycięzca meczu w Płocku zagra w drugiej rundzie w lipcu z Ukrainą.

Wynik meczu pierwszej rundy Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej:

Polska - Litwa 1:1
piątek - gra pojedyncza

Łukasz Kubot - Ricardas Berankis 2:6, 4:6, 3:6
Jerzy Janowicz - Laurynas Grigelis 7:6 (7-3), 6:3, 6:4

Po meczu powiedzieli:

Jerzy Janowicz: "Nie był dla mnie ważny wynik pierwszego spotkania, teoretycznie łatwiej się gra, gdy kolega z drużyny wygrywa, ale skoncentrowałem się tylko na swojej grze nie na wyniku. ... Nie do końca wiedziałem jaką Laurynas teraz prezentuje formę. Byłem jednak w stanie przygotować się do tego spotkania.

Doszliśmy do wniosku, że lepiej skupić się na własnej grze. Musiałem skupić się na swoim serwisie, żebym stworzył presję na Grigelisie i tak właśnie było. Udało mi się wytrzymać psychicznie pierwszego seta, a potem czekałem na moment dobry do ataku. Ta taktyka przyniosła rezultat".

 

Łukasz Kubot: "Mój rywal zagrał w tym meczu bardzo dobrze, nie pozwolił mi grać, zresztą muszę powiedzieć, że słabo wszedłem w ten mecz. W drugim secie poszedłem na całość, były dwa kluczowe momenty w spotkaniu, ale zawodnik nie oddał mi zwycięstwa, rozegrał to na swoją korzyść. Z perspektywy meczu wygląda, że gładko przegrałem, ale tak nie było. Niezbyt dobrze się ten mecz dla mnie układał. Patrząc jednak z perspektywy, turniej trwa trzy dni, zostałem wytypowany do debla i być może do następnego singla, muszę trzymać siły na te pojedynki.

Nie chcę się tłumaczyć szczęściem przeciwnika, taki jest dziś tenis, wydaje się, że ja to spotkanie łatwo przegrałem, ale tak nie było. W drugim secie było 4:4, w trzecim 2:2, O zwycięstwie w gemie decydowały jedna, dwie piłki. Z psychologicznego punkty widzenia, rywale są teraz w lepszej sytuacji, mam nadzieję, że po meczu Jurka będzie remis i sprawa wyniku będzie otwarta.

Owszem, brakuje mi ogrania, ale to przeciwnik zagrał bardzo dobry pojedynek. Nie przypadkowo wszedł do pierwszej setki. Ja potrzebowałem takiego spotkania, żeby się przełamać, tym razem się nie udało, ale jestem doświadczonym zawodnikiem i wiem, że będzie dobrze.

Radosław Szymanik (kapitan reprezentacji Polski): "W sobotnim deblu każdy skład jest możliwy. Wiadomo, że zagra Marcin Matkowski, ale z nim może wystąpić i Janowicz i Kubot. Obaj są przygotowani. Jedziemy do hotelu i będziemy rozmawiać. Wybierzemy taką parę, która powinna zdobyć punkt".

(PAP)

            

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama