Piłkarze drugoligowych Błękitnych Stargard Szczeciński sensacyjnie pokonali u siebie Cracovię 2:0, a Piast uległ w Gliwicach Podbeskidziu Bielsko-Biała 1:2 w środowych meczach 1/4 finału Pucharu Polski. Rewanże w tych parach odbędą się 17 i 19 marca.
W występującym dwie klasy niżej od Cracovii klubie z Pomorza niektórzy zawodnicy muszą godzić grę w piłkę z wykonywaniem innego zawodu, ale na boisku nie było widać różnicy. Błękitni spisywali się bardzo dobrze, a ukoronowaniem ich ambitnej postawy były dwa gole w końcówce spotkania.
W 89. minucie do siatki Cracovii trafił rezerwowy Radosław Wiśniewski, zaś w doliczonym czasie samobójcze trafienie zaliczył Sreten Sretenovic.
- Zwycięstwo gospodarzy zasłużone. Mordowaliśmy się w tym Pucharze Polski i mordujemy się dalej. Dziś zostaliśmy zamordowani - powiedział trener Cracovii Robert Podoliński. Jego zespół w poprzedniej rundzie wyeliminował trzecioligową Ostrovię Ostrów Wielkopolski dopiero po dogrywce.
W korzystnej sytuacji przed rewanżem, podobnie jak Błękitni, będą piłkarze Podbeskidzia. W środę "Górale" wygrali na wyjeździe z Piastem 2:1, prowadząc do 85. minuty 2:0 po golu z rzutu karnego Dariusza Kołodzieja oraz efektownym strzale z dystansu Piotra Malinowskiego. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem w końcówce meczu Daniela Ciechańskiego, w czym udział miał dość niepewnie interweniujący golkiper Podbeskidzia Richard Zajac.
Cieszą się kibice Błękitnych i Podbeskidzia, ale zdecydowanie najbliżej awansu do półfinału są piłkarze Lecha Poznań, którzy dzień wcześniej wygrali w Pruszkowie z drugoligowym Zniczem 5:1
Bohaterem Lecha okazał się Zaur Sadajew. Rosyjski napastnik wszedł na boisko w 60. minucie - przy stanie 1:1 - i bardzo szybko zaliczył asystę przy golu Dariusza Formelli, a następnie sam zdobył dwie bramki. Oprócz tych zawodników do siatki Znicza trafili Karol Linetty w 17. minucie oraz w ostatnich sekundach Muhamed Keita. Jedyny gol dla gospodarzy padł po strzale kapitana Arkadiusza Jędrycha w 50. minucie.
Zwycięzca tego dwumeczu w półfinale zmierzy się z Cracovią lub Błękitnymi.
W trzech parach rywalizacja zaczęła się w tym tygodniu, a w jednej półfinalista zostanie wyłoniony już w najbliższy czwartek. Z uwagi bowiem na występy w Lidze Europejskiej Legii pierwszy mecz warszawskiego zespołu ze Śląskiem rozegrano już 12 lutego. We Wrocławiu padł remis 1:1, który przed rewanżem na Łazienkowskiej (początek o godz. 20) stawia gospodarzy w korzystniejszej sytuacji.
W półfinale lepszy z tej pary zmierzy się z Podbeskidziem lub Piastem.
Finał odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.
(PAP)
Reklama