.png)
Ewa Malcher
Do wyborów do władz Chicago pozostało już tylko trzy tygodnie i motywowani presją czasu kandydaci coraz intensywniej zabiegają o głosy polonijnych wyborców. Uaktywnili się też kandydaci do władz samorządowych na przedmieściach, gdzie wybory odbędą się w kwietniu.
Około trzydziestu kandydatów biorących udział w wyborach − chicagowskich 24 lutego i podmiejskich 5 kwietnia − przybyło na forum zorganizowanym przez wydział stanowy Kongresu Polonii Amerykańskiej. Na poniedziałkowe spotkanie w siedzibie Związku Narodowego Polskiego w Chicago stawiło się też około siedemdziesięciu przedstawicieli polskiej społeczności, z czego większość stanowili członkowie KPA-IL. Wystąpienia kandydatów ograniczono do dwóch minut.
W krótkich przemówieniach prezentowano programy wyborcze. Wśród przemawiających byli doświadczeni politycy, ubiegający się o reelekcję oraz debiutanci, startujący po raz pierwszy na różne urzędy lokalne.
Oprócz kandydatów z Wietrznego Miasta były osoby ubiegające się o urzędy w Schiller Park, Harwood Heights, Norridge i Des Plaines.
Z pięciu głównych kandydatów na burmistrza Chicago obecny był jedynie Robert „Bob” Fioretti, który sprawuje urząd radnego 2. okręgu miejskiego. Mający włosko-polskie pochodzenie Fioretti wyraził przekonanie, że pod kierunkiem obecnego burmistrza Rahma Emanuela miasto zmierza w złym kierunku oraz że zawiódł on społeczeństwo, nie potrafiąc zapewnić bezpieczeństwa na ulicach. Polityk obiecał zwiększyć liczbę policjantów patrolujących ulice; przyjęć do pracy dokonałby w ramach obecnego budżetu, a więc bez dodatkowych nakładów finansowych. Odniósł się krytycznie do decyzji Emanuela zamknięcia około pięćdziesięciu szkół i opowiedział się za wybieralną radą szkolną, która obecnie jest mianowana przez burmistrza, a przez to całkowicie mu podporządkowana i dyspozycyjna.
O głosy polskich wyborców apelowała Anna Góral, kandydatka na radną 23. okręgu na południowym zachodzie miasta. Polska imigrantka i biznesmenka, absolwentka amerykańskich uczelni, po raz drugi ubiega się o miejsce w radzie miasta. Poprzednie wybory przegrała zaledwie 270 głosami, a w obecnych wyborach swoje szanse ocenia bardzo wysoko. Polonijna kandydatka jest zwolenniczką dofinansowania szkół publicznych i krytycznie odnosi się do otwierania prywatnych palcówek edukacyjnych (czarterowych) za fundusze z kieszeni podatnika. Uważa, że obecny radny bardzo zaniedbał swój okręg i jego mieszkańców.
Starający się o reelekcję Ariel Reboyras, radny 30. okręgu miejskiego w Chicago, obejmującego Jackowo, deklarował w odczytanym po polsku oświadczeniu dalszą gotowość do reprezentowania polonijnej społeczności w radzie miasta. Zapewnił o swojej przyjaźni. Podkreślił, że tak jak dotychczas zawsze będzie obecny na polonijnych uroczystościach i imprezach, i będzie dalej zatrudniał w swoim biurze polskojęzycznego doradcę ds. polskich. Zażartował, że ponieważ czuje się tak mocno związany z Polonią, to chyba zmieni nazwisko na „Reborianski”.
O głosy polskiej społeczności zabiegają też kandydaci na urząd radnego 36. okręgu w Chicago − Gilbert Villegas i Omar Aquino.
Gilbert Villegas jest byłym żołnierzem piechoty morskiej (ang. marines), właścicielem firmy konsultingowej. Pracował we władzach Illinois jako zastępca szefa personelu ds. legislacyjnych i w biurze gubernatora oraz jako dyrektor ds. przepisów w stanowym biurze kontroli finansowej i profesjonalnej.
Omar Aquino jest absolwentem socjologii i kryminalistyki na Uniwersytecie Loyola. Pracował w biurze kongresmanki Tammy Duckworth oraz jako doradca legislacyjny w stanowej Izbie Reprezentantów.
Jerry Paszek i Nick Sposato przekonywali, że są najlepszymi kandydatami na urząd radnego z 38. okręgu na północnym zachodzie Chicago. Obydwaj sprzeciwiają się zastępowaniu szkół publicznych prywatnymi placówkami (czarterowymi) i opowiadają się za niezależną od burmistrza radą szkolną, wybieraną w demokratycznych wyborach oraz za zwiększeniem liczby policjantów patrolujących ulice Chicago.
Jerry Paszek, urodzony w USA syn polskich imigrantów, jest sierżantem policji wydziału lasów w powiecie Cook i członkiem Związku Narodowego Polskiego. Mieszka z rodziną w dzielnicy Portage Park i posyła dzieci do polskiej szkoły. Jeśli zostanie wybrany do rady miasta, to będzie się starał o zamrożenie podatków od nieruchomości, o poprawę usług miejskich i redukcję wskaźników przestępczości.
Nick Sposato sprawował przez ostatnie cztery lata urząd radnego 36. okręgu Chicago. Jednak po ostatniej zmianie granic okręgów miejskich znalazł się w 38. okręgu i dlatego tam ponownie kandyduje na radnego. Przez ostatnie cztery lata w swoim biurze terenowym zatrudniał mówiącą po polsku asystentkę Annę Klocek. W radzie miasta Sposato należy do ugrupowania tzw. postępowych radnych, którzy często kwestionują politykę burmistrza Rahma Emanuela.
Długoletnia radna Margaret Laurino chciałaby ponownie reprezentować 39. okręg na północnym zachodzie Chicago, ale o głosy polonijnej społeczności prowadzą też starania Joe Laiacona i Robert Murphy.
Margaret Laurino ma nadzieję, że wyborcy docenią jej dotychczasowe osiągnięcia: zwiększenie funduszy na szkoły, spadek wskaźników przestępczości, usprawnienia w świadczeniu usług miejskich oraz realizację licznych projektów usprawniających infrastrukturę, a wśród nich nowy komisariat. Radna jest członkiem komisji prowadzącej starania o redukcję hałasu emitowanego przez lotnisko O’Hare.
Joe Laiacona jest aktywistą gejowskim, wykładowcą informatyki w Columbia College Chicago oraz autorem felietonów w magazynie społeczności LGTB.
Robert Murphy to z zawodu architekt i współzałożyciel organizacji walczącej z hałasem z portu lotniczego O’Hare. Pracował dla administracji Chicago. Z rodziną mieszka w dzielnicy Forest Glen.
John Arena, radny 45. okręgu miejskiego w północno-zachodniej części miasta przekonywał na spotkaniu z zarządem Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego, które odbyło się 27 stycznia, że polonijni wyborcy powinni głosować na niego. Arena przedstawił swoje dotychczasowe osiągnięcia w dziedzinie zagospodarowania ekonomicznego okręgu oraz przedstawił plany rozwoju dzielnicy na przyszłość. Zapytany przez Franka Spulę, prezesa KPA i ZNP, dlaczego nie kontynuował po swoim poprzedniku projektu domu dla seniorów, realizowanego pod egidą ZNP, odpowiedział, że wybrany został projekt bardziej konkurencyjny. Wyraził też gotowość do współpracy z Polonią na tym polu w przyszłości.
O stanowisko radnego 45. okręgu zabiega ponownie porucznik chicagowskiej policji i prawnik John Garrido, mający żonę Polkę, który poprzednie wybory przegrał z Areną zaledwie 30 głosami. Garrido mówił o swojej kandydaturze podczas forum KPA-IL 26 stycznia. Kandydat przyrzekł, że jeśli wygra wybory, będzie starał się o oddelegowanie większej liczby policjantów na ulice północno-zachodniej dzielnicy, a także o likwidację w 45. okręgu kamer rejestrujących kierowców, którzy przejeżdżają skrzyżowanie na czerwonym świetle. Obiecuje też ścisłą współpracę z mieszkańcami poprzez m.in. urządzanie kwartalnych otwartych zebrań, na których mieszkańcy będą mogli wyrazić swoje opinie i podzielić się problemami.
W spotkaniu zorganizowanym przez KPA-IL swoje programy przedstawili też kandydaci z przedmieść. W Schiller Park na radnych kandydują: Joe Kisiel, Kathleen Janis, Stanley Baran i Anthony Clementi, a do rady szkolnej Richard Flanagan.
W Harwood Heights o urząd radnego ubiegają się: Mark Dobrzycki, Kevin Wilhite, Demetrios Jimmy Mougulias, Michael Gadzinski, Jeff Rasche i Therese Schuepfer oraz w Norridge − Dominic Sulimowski i w Des Plaines − Malcolm Chester.
Do wyborów samorządowych odbywających się na przedmieściach 5 kwietnia będziemy jeszcze powracać na łamach „Dziennika Związkowego”.
Wyborcy w Chicago będą głosować już 24 lutego. Kandydaci, którzy nie uzyskają większości ponad 50 proc. głosów, zmierzą się w dogrywce 5 kwietnia.
Alicja Otap
[email protected]
Zdjęcia: Dariusz Lachowski
