Indonezyjski prokurator apeluje o szybkie przeprowadzenie rozprawy pary młodych chicagowian oskarżonych o zamordowanie matki nastolatki i zapakowanie ciała ofiary do walizki podczas wakacji w ekskluzywnym kurorocie na Bali. Zdaniem prokuratora, akt oskarżenia jest prowomocny, choć adwokaci podsądnych przekonują, iż dokument zawiera poważne błędy i nieścisłości, i powinien zostać unieważniony.
19-letnia Heather Mack i 21-letni Tommy Schaefer mają mieć na Bali oddzielne procesy sądowe, ale z udziałem tych samych ławników i sędziów. Obydwoje są oskarżeni o morderstwo z premedytacją i obydwojgu grozi kara śmierci poprzez rozstrzelanie przez oddział egzekucyjny.
Akt oskarżenia stwierdza, że 62-letnia Sheila von Wiese-Mack została zamordowana podczas kłótni z Schaeferem, a Mack, jego narzeczona, pomagała w zapakowaniu ciała matki do walizki i w zatuszowaniu zbrodni. Dziewiętnastolatka jest w zaawansowanej ciąży.
W opinii adwokatów z aktu oskarżenia wynika, że ktoś inny mógł wejść do pokoju ofiary i ją zabić. Ich zdaniem, rozmowy Schaefera i Mack przez telefon komórkowy nie są dowodem planowania zbrodni i łatwo manipulować ich treścią. W oparciu o niniejsze argumenty obrona złożyła wniosek o anulowanie aktu oskarżenia.
Jednak strona skarżąca przekonuje sędziego, że dokument jest prawomocny zarówno pod względem formalnym, jak i dowodów rzeczowych.
W przyszłym tygodniu sędziowie sądu indonezyjskiego zadecydują czy rozprawa się odbędzie, czy zostanie odroczona.
Akt oskarżenia zarzuca, że para planowała morderstwo, ponieważ matka Mack sprzeciwiała się ich związkowi. Prokuratura twierdzi, że Mack domagała się, by Schaefer wynajął za 50 tys. dol. płatnego mordercę. Podczas kłótni o zapłacenie hotelowego rachunku Sheila von Wiese-Mack miała użyć wobec chłopaka swojej córki rasistowskiego, obraźliwego wyrażenia, ten zaś zaczął wymierzać jej ciosy rączką od miski na owoce.
Kierowca taksówki zamówionej 12 sierpnia 2014 r. przez Schaefera i Mack zeznał, że młodzi wspólnie włożyli walizkę z ciałem zamordowanej kobiety do bagażnika i kazali mu czekać przed hotelem. Nigdy jednak nie wrócili, a kamera nagrała ich, kiedy opuszczali hotel tylnym wyjściem. Policja została powiadomiona, gdy z samochodu zaczęła wyciekać krew. Następnego dnia para została zatrzymana w innym kurorcie i aresztowana.
Von Miese-Mack była zamożną wdową po znanym kompozytorze jazzowym i klasycznym, Jamesie L.Macku, który zmarł w 2009 roku.
(ao)
Heather Louis Mack fot.Made Nagi/EPA