Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 12:54
Reklama KD Market

W.Brytania/Patolog: zwłoki Litwinienki były napromieniowane

Zwłoki b. szpiega KGB Aleksandra Litwinienki, prawdopodobnie otrutego w Londynie w 2006 r. radioaktywnym polonem, były tak napromieniowane, że sekcja była "jedną z najniebezpieczniejszych" w historii - ocenił w środę brytyjski patolog przed sądem w Londynie.

"Sekcja zwłok została uznana za jedną z najbardziej niebezpiecznych, jakie kiedykolwiek zostały przeprowadzone na Zachodzie" - poinformował Nathaniel Cary w drugim dniu śledztwa publicznego w sprawie śmierci Litwinienki.

Podkreślił, że ciało było tak niebezpieczne, iż przez dwa dni po śmierci Litwinienki w londyńskim szpitalu 23 listopada 2006 r. wstrzymywano się z jego badaniem. Pracujący w brytyjskim ministerstwie spraw wewnętrznych patolog sądowy dodał, że zwłoki zostały przewiezione na badania w bezpieczne miejsce. Cary i jego koledzy podczas autopsji mieli na sobie ochronne stroje, rękawiczki i specjalne hełmy.

Podejrzewa się, że Litwinienko otruł się herbatą zawierającą silnie radioaktywny izotop polonu-210, którą wypił na spotkaniu z byłym pracownikiem rosyjskich służb Andriejem Ługowojem i innym, nieznanym mu mężczyzną. Zmarł 23 dni po otruciu.

We wtorek związany ze śledztwem Robin Tam powiedział, że Litwinienkę prawdopodobnie próbowano otruć dwukrotnie.

Inspektor Craig Mascall wyjaśnił w środę, że mężczyźni, którzy spotkali się z Litwinienką - Ługowoj i Dmitrij Kowtun - są wciąż ścigani za morderstwo. Obaj zaprzeczają oskarżeniom, a rosyjskie władze odmówiły ich wydania Wielkiej Brytanii.

Ługowoj powiedział w Moskwie agencji AP, że przedstawiony w śledztwie "dowód to nonsens". "Taki dowód po prostu nie istnieje, ponieważ Rosja nie była uwikłana" w morderstwo - powiedział Ługowoj, który jest obecnie deputowanym nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR).

Według niego brytyjskie śledztwo jest zaplanowane, aby przykryć - jak zasugerował - ewentualny udział brytyjskiego wywiadu MI6 w sprawę. "Moim zdaniem wszelkie dokumenty, które zdobędą brytyjskie tajne służby w tej sprawie są fałszywe, ponieważ ich jedynym celem jest wybielenie się w tej historii" - powiedział AP. "Przegapili moment, gdy ich agent, oficer MI6, został zabity w środku Londynu, być może przy ich pomocy" - dodał.

Funkcjonariusz biorący udział w dochodzeniu powiedział anonimowo AP, że śledczy przeanalizują różne teorie, w tym samobójstwo, wypadek i ewentualne zaangażowanie brytyjskiego wywiadu w śmierć Litwinienki.

Długo oczekiwane publiczne śledztwo mające wyjaśnić okoliczności śmierci Litwinienki rozpoczęło się we wtorek przed brytyjskim Wysokim Trybunałem (High Court). Ma potrwać do dziesięciu tygodni.

Alekander Litwinienko pracował najpierw dla radzieckiego, a następnie dla rosyjskiego kontrwywiadu. W 1998 roku ujawnił publicznie, że wydawano mu sprzeczne z prawem rozkazy (m.in. rozkaz zamordowania rosyjskiego oligarchy Borisa Bieriezowskiego). W 2001 roku udało mu się uciec z Rosji do Wielkiej Brytanii, gdzie uzyskał azyl polityczny, a następnie obywatelstwo.

Żona Litwinienki, Marina, twierdzi, że mąż po ucieczce do W. Brytanii nawiązał współpracę z tamtejszym wywiadem. Według niej MI6 zaniedbał kwestie ochrony jej męża, co doprowadziło do jego otrucia i śmierci.

Mocno zaangażowany w publiczne krytykowanie Kremla Litwinienko na łożu śmierci oskarżył o otrucie Władimira Putina. Władze Rosji zaprzeczają, by miały cokolwiek wspólnego ze śmiercią Litwinienki.(PAP)

--

Zdjęcie archiwalne z 2006 roku. Aleksandr Litwinienko w szpitalu w Londynie fot.Litvinienko Family/EPA


Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama