W Indonezji rozpoczął się proces pary Amerykanów oskarżonych o zamordowanie Sheili von Wiese-Mack. Do zbrodni doszło w ubiegłym roku na wyspie Bali.
Ciało śmiertelnie pobitej 62-letniej Sheili von Wiese-Mack znaleziono w walizce ukrytej w bagażniku taksówki zaparkowanej przy eleganckim hotelu.
19-letnia Heather Mack i 21-letni Tommy Schaefer, oboje pochodzący z Chicago, sądzeni są w oddzielnych rozprawach przed sądem Denpasar District Court na Bali. W obu rozprawach uczestniczą jednak ci sami sędziowie i prokuratorzy.
Obojgu postawiono zarzuty dokonania morderstwa z premedytacją za co w Indonezji grozi nawet kara śmierci.
Stojąc przed obliczem sędziego oboje oskarżeni potwierdzili jedynie, że rozumieją stawiane im zarzuty. Po wznowieniu rozprawy w przyszłym tygodniu Mack i Schaefer ujawnią, czy przyznają się do zarzucanego im czynu.
Podczas wstępnych przesłuchań Mack twierdziła, że to Schaefer podczas awantury dotkliwie pobił jej matkę.
Aresztowań dokonano 13 sierpnia ub.r., w dzień po znalezieniu ciała Wiese-Mack w taksówce stojącej na parkingu St. Regis Bali Resort.
W akcie oskarżenia prokuratura utrzymuje, że Amerykanie zaplanowali morderstwo, bo Wiese-Mack nie akceptowała ich związku. Twierdzi ponadto, że Mack, obecnie w 7. miesiącu ciąży, przed wizytą na Bali, nakłaniała Schaefera do zatrudnienia płatnego mordercy, który za 50 tys. dol. miał zabić jej matkę. (ak)
Na zdjęciu, Heather Louis Mack w więzieniu na Bali w Indonezji fot.Made Nagi/EPA