Kwestia skutecznej walki z przestępczością dominuje w kampanii wyborczej o urząd burmistrza Chicago; w mieście dochodzi niemal codziennie do strzelanin i zabójstw. Trzej główni rywale Rahma Emanuela – Robert „Bob” Fioretti, Willie Wilson i Jesus „Chuy” Garcia – unikają krytykowania siebie nawzajem, ale atakują zabiegającego o reelekcję burmistrza, twierdząc zgodnie, że Emanuel zrobił za mało, by zapewnić chicagowianom to, co najważniejsze − bezpieczeństwo.
Robert „Bob” Fioretti, sprawujący urząd radnego 2. okręgu miejskiego i mający włosko-polskie pochodzenie, uważa, że zbyt mało policjantów patroluje ulice miasta. Przyrzeka, że jeśli wygra wybory przyjmie do pracy co najmniej pięciuset funkcjonariuszy, a także specjalistów do walki z gangami oraz że znajdzie na ten cel fundusze w ramach istniejącego budżetu, bez podwyższania podatków czy opłat. Obiecuje też, że skróci czas reagowania policji na meldunki o przestępstwach zgłaszane na centralę 911 oraz zwiększy kontrolę broni palnej. W tym ostatnim przypadku zamierza ściśle współpracować z szefem policji, by odebrać broń przestępcom. Do niniejszych propozycji odnosi się z uznaniem Chicagowskie Stowarzyszenie Sierżantów Policji (ang. Chicago Police Sergeants Association), które udzieliło Fiorettiemu oficjalnego poparcia w wyborach.
Afroamerykański biznesmen milioner i filantrop Willie Wilson też jest przekonany, że ulice miasta powinno patrolować więcej policjantów, ale nie widzi potrzeby wydawania pieniędzy na nowe etaty. Jego zdaniem wystarczy, by funkcjonariusze zamiast patrolować ulice radiowozami, robili to pieszo. Proponuje, by trzy czwarte sił policyjnych odbywało służbę w mieście, maszerując i jeżdżąc kolejkami i autobusami CTA. Innym kontrowersyjnym postulatem jest utworzenie dodatkowej jednostki policji, której funkcjonariusze będą kontrolować pracę oficerów w mieście i składać raporty ze swojej działalności bezpośrednio burmistrzowi. Wilson finansuje swoją kampanię wyborczą głównie z własnej kieszeni. Ostatnio przeznaczył milion dolarów na reklamy telewizyjne, przy pomocy których zamierza skutecznie rywalizować z Emanuelem mającym na koncie politycznym około 11 mln dolarów.
Komisarz Rady Powiatu Cook i były radny chicagowski Jesus „Chuy” Garcia stawia Emanuelowi zarzut niedotrzymania słowa danego wyborcom. Emanuel obiecywał podczas poprzedniej kampanii wyborczej, że przyjmie do pracy do tysiąca nowych funkcjonariuszy. Jednak zamiast zatrudnić więcej oficerów, Emanuel i szef policji Garry McCarthy wymagają, by ci, którzy pozostają na etatach pracowali w godzinach nadliczbowych. Zdaniem Garcii funkcjonariusze sprawujący służbę w nadgodzinach mogą nie mieć motywacji do walki z przestępczością z powodu np. zmęczenia; wielu ma już za sobą całodzienną pracę.
Burmistrz Emanuel kategorycznie zaprzecza, że nie spełnił obietnicy wyborczej. Jak utrzymuje, nie przyrzekał przyjęcia do pracy większej liczby policjantów, a tylko że będzie ich więcej na ulicach miasta. Podkreśla, że słowa dotrzymał, bo ulice patroluje większa liczba policjantów niż przed objęciem przez niego urzędu burmistrza. Według Emanuela i McCarthy’ego w dobrym patrolowaniu ulic miasta nie chodzi o liczbę oficerów, ale raczej o strategię działania i o to, w jaki sposób gospodaruje się dostępnymi siłami policyjnymi. Dlatego policjanci są oddelegowywani z rejonów o mniejszej przestępczości w rejony o większym nasileniu przemocy − przekonują. Ponadto podkreślają, że godziny nadliczbowe policji kosztują miasto znacznie mniej niż przyjęcie do pracy na pełen etat ze świadczeniami.
Emanuel i McCarthy uważają, że przyjęta strategia jest dobra, ponieważ wskaźniki przestępczości, łącznie z liczbą morderstw – zmalały. W tym ostatnim przypadku są najniższe od pięćdziesięciu lat. Ciemną plamą na policyjnych statystykach jest liczba strzelanin, która w 2014 r. wzrosła o 12 proc. w porównaniu z rokiem 2013.
Wybory na burmistrza i do władz miejskich odbędą się w Chicago już 24 lutego. Oprócz Emanuela, Fiorettiego, Wilsona i Garcii w wyścigu na burmistrza bierze jeszcze udział pięciu mniej znanych kandydatów. W miarę zbliżania się terminu wyborów nabiera tempa kampania i kandydaci coraz chętnej podejmują debaty z rywalami, przedstawiając przy okazji szczegóły swoich programów wyborczych. Przestępczość nie jedyną kwestią, którą są zainteresowani pretendenci do burmistrzowskiego fotela; wyrażają też opinie na inne ważne tematy, takie jak finanse miasta, jego rozwój gospodarczy i sytuacja w szkolnictwie.
Alicja Otap
Na głównym zdjęciu: burmistrz Rahm Emanuel fot.Aude Guerrucci/Pool/EPA