Pomimo miażdżącej przewagi finansowej nad rywalami wyborczymi, burmistrz Rahm Emanuel wciąż powiększa swe fundusze polityczne, co umożliwia mu luka w przepisach stanowych. Na konto wyborcze Emanuela, już przekraczające 10 mln dol., wpłynęło w ostatnich tygodniach około 761 tys. dol, przekazane przez znane osobistości, w tym hollywoodzkiego reżysera Stevena Spielberga.
Dzięki luce prawnej w stanowych przepisach, dotyczących gromadzenia funduszy kampanijnych, Emanuel nie musi się ograniczać w zbieraniu pieniędzy na wyścig wyborczy.
Finansową swobodę Emanuel zawdzięcza rywalowi politycznemu, afroamerykańskiemu biznesmenowi Williemu Wilsonowi, który w październiku wpłacił na poczet swojego funduszu wyborczego 100 tys. dolarów.
Zgodnie z prawem stanowym, jeśli kandydat biorący udział w lokalnych wyborach przeznaczy na własną kampanię taką kwotę w ciągu roku przed elekcją, to automatycznie likwidacji ulegają wszelkie limity zbierania funduszy właśnie w tych wyborach.
Gdyby ograniczenia finansowe obowiązywały, to wynosiłyby: 5,3 tys. dol. w przypadku indywidualnego darczyńcy, 10,5 tys. dol. w przypadku firm i 52,6 tys. dol. − organizacji politycznych.
Na wykorzystanie przez Emanuela luki w przepisach kampanijnych zwróciła uwagę gazeta "Chicago Tribune".
Stanowe kartoteki finansowe pokazują, że pod koniec grudnia Emanuela otrzymał 25 tys. dol. od Spielberga, 50 tys. dol. od producenta muzycznego i filmowego Davida Geffena, 10 tys. od innego producenta, Jeffreya Katzenberga oraz 100 tys. dol. od Cheryl Saban, żony szefa Fox Family Network. Byli oni w grupie licznych ofiarodawców z całego kraju, którzy zasilili konto wyborcze obecnego burmistrza Chicago.
Podczas, gdy konto wyborcze Emanuela przekracza 10 mln dol., fundusze wyborcze trzech głównych jego rywali oscylują na poziomie miliona. Pozostałych pięciu uczestników wyścigu o fotel burmistrza ma jeszcze skromniejsze fundusze.
Przypomnijmy, że wybory na burmistrza i władz miejskich odbędą się w Chicago 24 lutego.
(ao)
Na zdjęciu: Rahm Emanuel fot.Tannen Maury/EPA