W Dallas brakuje pączków
To, co Polacy mieszkający w Chicago czy Nowym Jorku uznają za rzecz oczywistą, kupno pączków w tłusty czwartek i dokupienie ich we wtorek na dzień przed rozpoczęciem postu, Polacy z Dallas uznają za luksus. – My tu walczymy o każdego pączka, a pani mnie pyta o to, z jakim nadzieniem lubię. Ja lubię z takim, jaki uda mi się kupić – mówi Renata Zajder, od 6 lat...
- 03/06/2011 03:02 PM
To, co Polacy mieszkający w Chicago czy Nowym Jorku uznają za rzecz oczywistą, kupno pączków w tłusty czwartek i dokupienie ich we wtorek na dzień przed rozpoczęciem postu, Polacy z Dallas uznają za luksus. – My tu walczymy o każdego pączka, a pani mnie pyta o to, z jakim nadzieniem lubię. Ja lubię z takim, jaki uda mi się kupić – mówi Renata Zajder, od 6 lat mieszkająca w teksaskim Dallas.
Kiedy dzwonimy do jedynego polskiego sklepu w Dallas, by dowiedzieć się, czy w najbliższy wtorek będzie można kupić tam pączki, jego współwłaścielka mówi, że nic nie może obiecać. – Nie mamy warunków do hurtowego wypieku. Trochę na wtorek zrobimy, ale nie będzie tego dużo i tylko z jednym rodzajem nadzienia – mówi Anna Budziszewska ze sklepu-restauracji „For You, Taste of Poland” w Plano koło Dallas.
W tłusty czwartek sklep sprzedał wszystkie pączki. - Kupowali Polacy, ale także i Amerykanie, którzy w radiu usłyszeli o tradycji. Gdybyśmy mieli więcej, na pewno poszłaby każda ich ilość – relacjonuje pani Anna.
Także ksiądz Stanisław Poszwa z parafii pw. Św. Piotra Apostoła z Dallas nie obiecuje, że będzie miał coś na wtorek. W tłusty czwartek miał kilka sztuk, które upiekły szczególnie zaangażowane parafianki. Duchowny nie tylko nie może zrozumieć, że jedyny polski sklep nie sprzedaje pączków, ale i tego, że w miejscu, gdzie około 20 tys. mieszkańców deklaruje swoje polskie korzenie, na niedzielną mszę świętą w języku polskim przychodzi tylko 250 osób.
Niewielka polska społeczność poza kościołem kilkakrotnie podejmowała próby skonsolidowania. Przed paroma laty powstało Forum Polonii w Dallas, www.dallas.pl, były też plany powołania klubu polskiego, ale wszystko to kończyło się na początkowym entuzjaźmie.
Renata Zajder z żalem mówi: - Tutaj przez 6 lat nie udało mi się przypadkowo spotkać żadnego Polaka . To nie Nowy Jork, Polonii tu nie ma. Dlatego nie wybrzydzamy i Bogu dziękujemy, że udało nam się w For You w ogóle kupić jakieś pączki.
Anna Biała, Dallas
Reklama