Wydając dwa dekrety ustępujący ze stanowiska gubernator Pat Quinn zapewnił, że celem władz stanowych jest przychodzenie z pomocą mieszkającym w Illinois nieudokumentowanym imigrantom.
W wydanym w poniedziałek rozporządzeniu Quinn polecił biuru Governor's Office on New Americans mianowanie w każdej stanowej agencji łącznika, który pomoże imigrantom w uzyskaniu świadczeń i przywilejów przyznanych w myśl niedawnych dekretów prezydenta Baracka Obamy. Prezydencka decyzja przewiduje ograniczenie deportacji oraz wydawanie pozwoleń na wykonywanie pracy dla niektórych imigrantów, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych nielegalnie.
Quinn wyjaśnił, że w procesie ubiegania się o federalne świadczenia dla nieudokumentowanych obcokrajowców przychodzić będzie z pomocą 10 działających w Illinois placówek Welcoming Center. Rozporządzenie zobowiązuje te agencje stanowe do udzielania informacji, w jaki sposób imigranci mogą uzyskać potrzebne im dane.
Z ocen demokratycznego gubernatora wynika, że z dobrodziejstwa dekretów prezydenta Obamy skorzysta ok. 4 proc. mieszkańców Illinois.
Quinn wydał w poniedziałek ponadto rozporządzenie zakazujące stanowym organom ścigania zatrzymywania osób tylko na podstawie ich statusu imigracyjnego.
− Proces utrzymania porządku publicznego jest poważnie zakłócony, jeśli imigranci będący ofiarami lub świadkami przestępstwa boją się współpracować z policją − powiedział gubernator przedstawiając treść rozporządzenia, które obowiązuje jedynie policję stanową.
Przeszczep nerki dla nielegalnych
W Illinois weszło również w życie prawo przewidujące, że nieudokumentowani imigranci będą mogli przejść przeszczep nerki na koszt stanu. Refundowane będą także leki konieczne, by zapobiec odrzutowi organu.
Od października, kiedy nowe przepisy weszły w życie, stanowe ośrodki transplantacji sprawdzają, którzy z grupy 686 dializowanych nieudokumentowanych imigrantów w Illinois kwalifikują się do przeszczepu i mogą zostać umieszczeni na liście oczekujących.
Dotychczas stan Illinois nie zezwalał na umieszczanie na listach oczekujących na przeszczep nieudokumentowanych imigrantów. Nie zezwalał im również na przeszczep nerki od bliskiej osoby,ze względu na koszt takiego zabiegu sięgający ok. 100 tys. dolarów. Jednocześnie oferowano dializy, opłata za które wynosi średnio 60 tys. dol. rocznie, a na zabieg ten pacjent jest skazany do końca życia. Teraz oprócz samego przeszczepu stan zapłaci też za leki immunosupresyjne; ich koszt to 10 do 20 tys. dol. rocznie – o ile pacjent nie przeprowadzi się do innego stanu. (ak)
Pat Quinn fot.Tannen Maury/EPA