W sobotę nie doszło do przełomu w sporze między lekarzami POZ, którzy nie podpisali umów na 2015 r., a resortem zdrowia. Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego pracują nad listem w tej sprawie do pacjentów. Chcą prosić księży o pomoc w przekazywaniu informacji.
Termin na aneksowanie umów wyznaczony lekarzom przez resort zdrowia, minął w nocy z piątku na sobotę. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim (PZ) przekonują, że przyjęcie pakietu onkologicznego w formie proponowanej przez Ministerstwo Zdrowia dla przeciętnego lekarza rodzinnego oznaczać będzie, że ze względu na wzrost liczby pacjentów na każdego z nich będzie miał zbyt mało czasu. Oceniają ponadto, że jesienią mogą się skończyć pieniądze na badania w ramach pakietu onkologicznego dlatego postulują wydzielenie na nie osobnej puli.
Brak części umów na podstawową opiekę zdrowotną nie wpływa w weekend na sytuację chorych; tak jak w każdą sobotę i niedzielę funkcjonuje bowiem pomoc nocna i świąteczna. Problem powróci w poniedziałek, a bardziej dotkliwy może być w środę, kiedy skończą się ferie świąteczne w szkołach i przedszkolach oraz urlopy związane z przypadającym 6 stycznia Świętem Trzech Króli.
Lekarze z PZ poinformowali w sobotę o pracach nad specjalnym listem do pacjentów z informacją o tym, czego się domagają. Ma on być dostępny na stronie internetowej Porozumienia. Lekarze chcą prosić księży w parafiach o pomoc w przekazywaniu informacji. Spotkania lekarzy, którzy nie podpisali umów na 2015 r. odbyły się w sobotę w różnych miejscach w kraju m.in. Gdańsku i Opolu.
Według danych przekazanych w piątek wieczorem umowy z NFZ na 2015 r. podpisało 82 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i 75 proc. przychodni. PAP nie udało się w sobotę uzyskać w centrali NFZ nowszych całościowych danych. Z informacji uzyskanych od rzeczników oddziałów NFZ wynika, że sytuacja jest zróżnicowana w zależności od regionu.
Według rzeczniczki śląskiego oddziału NFZ Małgorzaty Doros, do północy w piątek umowy w regionie podpisało 75 proc. lekarzy POZ. Obsługują oni łącznie 867 placówek świadczących ten rodzaj pomocy. Bez umów pozostało ok. 180 podmiotów – prowadzących łącznie 232 placówki udzielające POZ. W Pomorskiem kontrakty na obecny rok podpisało 357 przychodni podstawowej opieki zdrowotnej, a 102 – nie. NFZ podaje, że ok. 80 proc. mieszkańców Pomorza ma zabezpieczoną POZ.
W woj. lubuskim do piątku umowy i porozumienia z NFZ na 2015 r. podpisało ok. 26 proc. podmiotów podstawowej opieki zdrowotnej, z tych które miały je zawarte w zeszłym roku – poinformowała PAP rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ Sylwia Malcher-Nowak. NFZ zawarł dotychczas 51 umów z lekarzami POZ; do końca 2014 r. w regionie miał ich 190.
W Łódzkiem kontrakty z NFZ podpisało ok. 95 proc. poradni POZ - przekazała PAP rzeczniczka łódzkiego NFZ Anna Leder. W sumie jest to ponad 400 placówek.
Z kolei w województwie podlaskim liczba gabinetów lekarzy rodzinnych, którzy mają umowy z NFZ, wynosi 57 proc.; umowy podpisało 179 gabinetów spośród 311 - powiedział PAP w sobotę rzecznik oddziału Funduszu w Białymstoku Adam Dębski.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiedział w piątek wieczorem, że lekarze, którzy do północy podpiszą porozumienie z NFZ, zachowają listy swoich pacjentów. Po tym terminie, jak mówił, deklaracje w sprawie wyboru lekarza rodzinnego będą musieli zbierać ponownie. Przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego twierdzą, że nie ma w prawie określenia, kiedy wygasa oświadczenie woli pacjenta. Ich zdaniem kończy się ono z chwilą jego śmierci lub w momencie jego wycofania.
Zgodnie z piątkowym zarządzeniem NFZ procedury zakładania przychodni lekarza rodzinnego zostały uproszczone. W sobotę i niedzielę oddziały NFZ czynne są w godzinach od 8 do 20, by ułatwić zakładanie zainteresowanym lekarzom nowych placówek POZ.
Wiceminister Sławomir Neumann podkreślał w piątek, że protestujący lekarze nie mogą liczyć na podpisanie umów na innych warunkach niż ci, którzy już to zrobili.
W 100 proc. umowy na 2015 r. podpisano w czterech województwach: świętokrzyskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim. Najtrudniejsza sytuacja jest zaś w woj. lubuskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.
Lekarzy zrzeszeni w PZ przekonują, że przyjęcie pakietu onkologicznego w formie proponowanej przez Ministerstwo Zdrowia dla przeciętnego lekarza rodzinnego oznaczać będzie, że ze względu na wzrost liczby pacjentów na każdego z nich będzie miał zbyt mało czasu. Oceniają ponadto, że jesienią mogą się skończyć pieniądze na badania w ramach pakietu onkologicznego dlatego postulują wydzielenie na nie osobnej puli.
(PAP)
Reklama