Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 04:03
Reklama KD Market

Proces za sformułowanie "polskie obozy zagłady” - sąd wzywa do ugody

Sąd Okręgowy w Olsztynie wezwał do ugody strony w procesie dotyczącym użycia w publikacji niemieckiego tygodnika "Focus" zwrotu "polski obóz zagłady". Była więźniarka niemieckiego obozu oraz wydawca tygodnika mają czas na zawarcie porozumienia do 24 grudnia.

W poniedziałek przed olsztyńskim sądem rozpoczął się proces z powództwa Janiny Luberdy-Zapaśnik, emerytowanej lekarki z Olsztyna, która jako dziecko była więziona w niemieckim obozie w Potulicach k. Piły. Wytoczyła ona proces o naruszenie dóbr osobistych przeciwko wydawcy tygodnika "Focus".

Luberdy-Zapaśnik nie było w poniedziałek w sądzie, ale w czerwcu ubiegłego roku, gdy pozew wpłynął do sądu mówiła PAP, że użycie przez niemiecki tygodnik określenia "polski obóz zagłady" bardzo ją zabolało i narusza jej godność narodową. Dodała, że do obozu została wywieziona w 1941 roku z Pomorza razem z rodzicami i czwórką młodszego rodzeństwa. Miała wtedy 11 lat.

Mówiła wówczas: "w czasie okupacji rodzina bardzo cierpiała i została przez Niemców zniszczona. Rodzeństwo zginęło w obozie, z pięciorga dzieci tylko ja jedna ocalałam. Przeżyłam chyba po to, żeby dawać świadectwo prawdzie".

W poniedziałek pełnomocnik pozwanego wydawcy mec. Karolina Góralska podtrzymała swe stanowisko, że za podane w artykułach fałszywe sformułowania „polskie obozy zagłady” nie ponosi odpowiedzialności wydawca tygodnika „Focus”, lecz Niemiecka Agencja Prasowa (DPA) bowiem były one przedrukiem komunikatów tej Agencji.

Jak podała mec. Góralska "tekst i zdjęcie zostały zaczerpnięte bez ingerencji w treść z portalu DPA".

Sąd wezwał strony do ugody wyznaczając termin polubownego zakończenia sprawy do 24 grudnia. Sędzia Przemysław Jagosz podkreślił, że w przypadku, gdy strony nie dojdą do porozumienia, sąd wyznaczy termin rozprawy na luty albo marzec przyszłego roku i będzie dalej prowadzić proces. Dodał, że w przypadku kontynuacji procesu sąd będzie musiał zwrócić się do ministerstwa sprawiedliwości o tekst niemieckich przepisów prawa oraz te przepisy przetłumaczyć. Wówczas - jak dodał - będzie to powodowało większe koszty procesu.

Mecenas reprezentujący powódkę Lech Obara podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że to, iż "media podają informacje za materiałami agencyjnymi nie zwalnia z odpowiedzialności za weryfikowanie depesz. Kopiując informację podano oczywistą nieprawdę, jakimi są kłamliwe sformułowania o +polskich obozach zagłady+" - podkreślił.

Według prawników reprezentujących byłą więźniarkę, nieprawdziwe i fałszujące historię sformułowanie "polski obóz zagłady" ("polnische Vernichtungslager") - dotyczące Sobiboru i Treblinki - znalazło się w dwóch publikacjach na internetowym portalu niemieckiego tygodnika Focus. Chodzi o opublikowany tam 18 lutego 2013 r. artykuł "Filmemacher Claude Lanzmann erhalt Ehrenbar der Berlinare" oraz tekst "Aufstand im Warschauer Ghetto", który ukazał się dwa miesiące później w związku z rocznicą powstania w Getcie Warszawskim.

Pozew w imieniu Luberdy-Zapaśnik złożyli pełnomocnicy z kancelarii mec. Lecha Obary, związani ze Stowarzyszeniem Patria Nostra, które zrzesza prawników i byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Wcześniej wezwali oni wydawcę czasopisma i portalu internetowego "www.focus.de" do usunięcia ze wskazanych artykułów zwrotów "polski obóz zagłady" oraz zamieszczenia stosownych przeprosin. Jednak - jak twierdzą - wezwanie zostało zignorowane.

W złożonym pozwie domagają się zakazania pozwanemu rozpowszechniania w jakikolwiek sposób określeń "polski obóz zagłady" lub "polski obóz koncentracyjny". Wystąpili również do sądu o nakazanie niemieckiemu wydawcy opublikowania na własny koszt - także w polskich mediach - oświadczenia, zawierającego sprostowanie, wyrazy ubolewania i przeprosiny. (PAP)

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama