Studniówka w Chicago. Uczniowie polonijnych szkół rozpoczęli odliczanie do matury
'- Oczywiście, że boję się matury w polskiej szkole – mówi urodzony w Chicago David – polski to mój drugi język, ale chodzę do polskiej szkoły od pierwszej klasy – nie bez dumy dodaje uczeń jednej z polskich szkół sobotnich. W tym roku w Chicago sześciuset uczniów balem studniówkowym rozpoczęło odliczanie do matury.
- 02/21/2011 01:34 AM
- Oczywiście, że boję się matury w polskiej szkole – mówi urodzony w Chicago David – polski to mój drugi język, ale chodzę do polskiej szkoły od pierwszej klasy – nie bez dumy dodaje uczeń jednej z polskich szkół sobotnich.
W tym roku w Chicago sześciuset uczniów balem studniówkowym rozpoczęło odliczanie do matury. Tradycyjnemu przejściu przez setkę towarzyszyło dużo śmiechu, ale i zaskoczenia, ponieważ zdecydowana większość młodych ludzi uczęszczających do polskich szkół nie zna tego zwyczaju ze swoich amerykańskich liceów.
- Dopiero w polskiej szkole dowiedziałam się co to jest studniówka i od razu bardzo spodobał mi się ten bal w środku zimy – mówi Karolina, która do Chicago przyjechała z rodzicami, kiedy miała 3 lata. Mama Karoliny dopowiada: - Mam wrażenie, że studiówka integruje te dzieci, które dzięki takim imprezom bardziej niż kiedykolwiek indziej uświadamiają sobie, że są bogatsze językiem i tradycją od ich amerykańskich rówieśników.
W tegorocznym balu, który odbył się w minioną sobotę uczestniczyło 587 uczniów z 33 szkół. Co roku organizatorem imprezy jest inna szkoła; studniówkę 2011 przygotowała Polska Szkoła im. gen. Kazimierza Pułaskiego z Harwood Hights koło Chicago.
- Ponieważ w przyszłym roku nasza szkoła będzie obchodzić sześćdziesięciolecie istnienia, chcieliśmy w ten sposób przypomnieć się całej Polonii, że jesteśmy placówką z wieloletnią tradycją. Nasza szkoła była również współorganizatorem pierwszej studniówki, siedemnaście lat temu – mówi naszemu portalowi Ewa Wejda, dyrektorka szkoły im. gen.Pułaskiego.
Pierwszy bal wspominała także prezeska Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce Ewa Koch, według której blisko 20 lat temu w studniówce wzięło udział 90 maturzystów z dziesięciu polonijnych szkół. Ewa Koch przyznaje, że od kilku lat liczba maturzystów nieznacznie, ale jednak spada, co niewątpliwie związane jest z mniejszą ilością osób przybywających z Polski i decydujących się na osiedlenie w Stanach Zjednoczonych.
W czasie sobotniego wieczoru uczniowie entuzjastycznie przyjęli krótkie przemówienie skierowane do nich w dwóch językach przez prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej. Frank Spula uświadamiał młodym ludziom, że są liderami przyszłości, mają wiedzę i prawo, które im to gwarantuje. - You can do it! Możecie zrobić wszystko i powinniście być dumni z tego, że jesteście Polakami, lepsi od amerykańskich kolegów poprzez znajomość języka polskiego – mówił prezes KPA.
Bal rozpoczął tradycyjny polonez, w którym nieco pomogli przyszłym maturzystom członkowie zespołu „Wici”, który wcześniej zaprezentował się w pokazie polskich tańców narodowych. Natomiast, gdy rozbrzmiały dźwięki dalekie od poloneza i mazura na parkiecie zrobiło się ciasno, energetycznie i wesoło. Trudno przypuszczać, że dyskutowano tam o "Dziadach" i "Przedwiośniu".
Barbara Woskowski, Chicago
Reklama