Uwolnienie uprowadzonego w Republice Środkowoafrykańskiej ks. Mateusza Dziedzica, było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu stron w Polsce i za granicą – powiedział w piątek dyrektor departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu MSZ Piotr Puchta.
Puchta wziął udział w konferencji prasowej dotyczącej planów misyjnych diecezji warszawsko-praskiej. Według dyrektora o uwolnieniu polskiego misjonarza zdecydowało „porozumienie zaangażowanych stron – Kamerunu, Republiki Środkowoafrykańskiej i Republiki Konga”. „Każdy z partnerów wykazał dużo woli, by rozwiązać konflikt w którym tkwił nie z własnej woli ksiądz Mateusz Dziedzic” – dodał.
Puchta podkreślił, że na wieść o porwaniu „od pierwszego dnia decyzją MSZ został powołany międzyresortowy zespół, którego zadaniem była koordynacja działań związanych z kontaktami z partnerami uczestniczącymi w negocjacjach”. MSZ kontaktowało się także z polskimi instytucjami zarządzania kryzysowego i instytucjami ONZ.
Dyrektor zaznaczył, że uprowadzenie ks. Dziedzica było pierwszym takim przypadkiem. „Do tej pory żaden z misjonarzy W Republice Środkowoafrykańskiej nie był przedmiotem działań tego typu. Było to dla nas zaskoczenie, z poprzednich przekazów wiedzieliśmy że księża misjonarze w RŚA nie są angażowani w tego typu sytuacje; przeciwnie byli uznawani przez wszystkie zaangażowane strony za neutralnych świadków” – mówił Puchta.
Przypomniał, że od dwóch lat w ramach programu GoAfrica polskie władze działają na rzecz odnowy więzi, także ekonomicznych, z krajami tego kontynentu. Powiedział też, że przedstawiciele MSZ spotkali się z ponad 120 misjonarzami jadącymi o Afryki – jednym z nich był ks. Dziedzic – by dzielić się wiedzą na temat regionu i omówić sposoby wsparcia ze strony MSZ w programach pomocowych.
Zwierzchnik diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser zwrócił uwagę, że laicyzacja Europy spowodowała spadek liczby misjonarzy z tego kontynentu. Ocenił, że „ewangelizacja Afryki przynosi powiew wolności, wyzwala z lęku, na którym są oparte miejscowe wierzenia”.
Podczas konferencji nie powiodła się próba połączenia telefonicznego z ks. Dziedzicem, nawiązano natomiast kontakt z dwoma innymi misjonarzami, którzy znają i rozmawiali z księdzem. Uwolniony ma w niedzielę lub poniedziałek przyjechać do Polski.
Ks. Dziedzic, kapłan z diecezji tarnowskiej, został w październiku uprowadzony przez rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej z misji w Baboua, ok. 50 km od granicy z Kamerunem. W środę MSZ poinformowało, że został uwolniony.
Podczas konferencji przedstawiono plany misyjne na najbliższy rok. W grudniu diecezja włącza się po raz drugi do akcji „Cała Polska widzi odblask Mazowsza”, mającej poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Pieniądze ze sprzedaży odblaskowych opasek zostaną przekazane na zakup łodzi dla misjonarza pracującego wśród rdzennej ludności Kanady. W maju przyszłego roku diecezja planuje wśród uczniów akcję „Uczynek wiary. Majowa złotówka dla katechistów w Afryce”. Inna akcja to zbiórka makulatury – tu dochód ma posłużyć ochronie amazońskiej dżungli. (PAP)
Ks. Mateusz Dziedzic fot.Facebook
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama