Stan Illinois o krok od podwyżki podatków
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Illinois muszą przygotować się na znacząca podwyżkę podatku dochodowego. Gubernator Pat Quinn i ustawodawcy z Springfield porozumieli się w sprawie proponowanego już wcześniej przez Quinna podniesienia obowiązujących obecnie progów podatkowych. Wzrosną one aż o 75 proc.
- 01/07/2011 09:09 PM
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Illinois muszą przygotować się na znacząca podwyżkę podatku dochodowego. Gubernator Pat Quinn i ustawodawcy z Springfield porozumieli się w sprawie proponowanego już wcześniej przez Quinna podniesienia obowiązujących obecnie progów podatkowych. Wzrosną one aż o 75 proc.
Podatnicy indywidualni zamiast obecnych 3 proc. zapłacą 5,25 proc. a opodatkowanie dochodów firm wzrośnie z 4,8 proc. do 8,4 proc. Oznacza to, że podatnik, który do tej pory odprowadzał 1000 dolarów, teraz zapłaci aż 1750 dolarów.
Podwyżka musi być zatwierdzona przez stanowy kongres. Nastąpi to najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Gubernator przewiduje, że pierwsza od 20 lat podwyżka podatku dochodowego pozwoli zamknąć budżet i zlikwidować wynoszący blisko 15 miliardów dolarów deficyt. Oprócz wzrostu progów podatkowych ustawodawcy chcą także wprowadzić dodatkowy podatek od sprzedaży wyrobów tytoniowych. Do każdej paczki papierosów sprzedanych w stanie Illinois doliczony będzie 1 dolar.
Dzięki większym wpływom do budżetu na większe dotacje może liczyć stanowe szkolnictwo oraz finansowane przez stan instytucje świadczące świadczenia socjalne. Przewodniczący Senatu Illinois John Cullerton przyznaje, że decyzja o podwyżkach nie przyszła ustawodawcom łatwo. „Sytuacja jest absolutnie dramatyczna. Potrzebujemy tych pieniędzy. One jednak wrócą z powrotem do podatników, w postaci świadczonych im przez stan usług” – mówił w piątek Cullerton.
To pierwsza od 20 lat podwyżka podatku dochodowego w Illinois. Jeżeli zostanie ona zatwierdzona przez ustawodawców, a wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, obowiązywać będzie przez najbliższe 4 lata.
MNP (AP)
Reklama