Podczas gdy republikanie w Kongresie wciąż blokują głosowanie nad ustawą imigracyjną, kongresman Luis Gutierrez nie ma wątpliwości, że prezydent Barack Obama używając swojej władzy, podejmie wszelkie kroki prawne, z pomocą Kongresu lub nie, by umożliwić zmianę prawa deportacyjnego i zakończyć rozdzielanie rodzin.
Konferencja prasowa Luisa Gutierreza, która odbyła się w miniony wtorek w Chicago, miała na celu wezwanie prezydenta do użycia władzy wykonawczej w celu zatrzymania procesu deportacyjnego oraz jak najszybszego wprowadzenia reformy prawa imigracyjnego. Na spotkaniu zwrócono także uwagę na narastający problem humanitarny związany z nieletnimi mieszkańcami Ameryki Środkowej przekraczającymi nielegalnie południową granicę USA.
Konferencję otworzył Lawrence Benito, dyrektor naczelny stanowej koalicji na rzecz imigrantów i uchodźców (Illinois Coalition For Immigrant And Refugee Rights, ICIRR), przypominając że: "11 milionów ludzi od ponad roku czeka, by Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych przegłosowała zmianę w prawie w celu naprawy systemu imigracyjnego. Część republikanów jednak tego nie czyni, gdyż nie ufa prezydentowi".
By lepiej zobrazować obecny kryzys deportacyjny, poproszono o zabranie głosu przedstawicieli rozdzielonych rodzin. Demokratyczny kongresman Luis Gutierrez w charakterystycznym dla siebie, bardzo emocjonalnym wystąpieniu, przypomniał o swoim niedawnym spotkaniu z prezydentem Obamą, a także ważnej wizycie w Chicago sekretarza bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych Jeha Johnsona, który otrzymał specjalne polecenia od prezydenta. Polityk wymienił tu program odroczonych deportacji (Deferred Action for Childhood Arrivals – DACA) jako jedną z metod pomocy nieletnim w zdobyciu podstawowych dokumentów, takich jak np. prawo jazdy czy podjęcia legalnej pracy.
Gutierrez podkreślił: – Teraz jest jedyna okazja, by prezydent Stanów Zjednoczonych przystąpił do działań zmierzających do nowelizacji prawa imigracyjnego. Wiem o tym, że Barack Obama poprosił sekretarza Johnsona o przygotowanie listy różnych kroków, które jako prezydent może podjąć w celu zmiany tego trwającego w zawieszeniu stanu prawnego. I żadne prawne przeszkody nie czynią niemożliwymi podjęcie przez prezydenta takich decyzji, by zatrzymać proces deportacji.
Polityk wiele mówił o kryzysie humanitarnym na południowej granicy USA, przez którą próbuja się dostać dzieci z najbiedniejszych krajów Ameryki Środkowej: Hondurasu, Gwatemali oraz Salwadoru. Liczba nieletnich, którzy czekają w specjalnych ośrodkach deportacyjnych na odesłanie do swojego kraju dowodzi, zdaniem Gutierreza, słabości obecnych przepisów imigracyjnych.
Konferencja, po raz kolejny nagłaśniająca dramat zarówno rozdzielanych deportacjami rodzin, jak i dramatu dzieci, które dostały się do USA przez zieloną granicę, niestety nie przekłada się na decyzje w Waszyngtonie. Niewątpliwie przynosi popularność ekspresyjnemu politykowi, który i tak ma zapewnioną reelekcję, ale skuteczność jego wystąpienia ogranicza się do życia medialnego a nie ustawodawczego.
Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski
Reklama