Większość wizyt turystycznych w Stanach Zjednoczonych odbywa się bezproblemowo. Czasem jednak decyzją urzędnika imigracyjnego podróżnemu odmawia się przekroczenia granicy USA i odsyła najbliższym samolotem do kraju. O próbę wyjaśnienia tej imigracyjnej zagadki poprosiliśmy rzeczniczkę chicagowskiego biura Ceł i Ochrony Granic (Custom and Border Protection, CBP) Melissę Maraj.
Państwo Wiktoria i Czesław C. pochodzą z północnej Polski. Przyjeżdżali do Stanów Zjednoczonych trzykrotnie. Odwiedzali dzieci mieszkające na stałe w Chicago. Czwarta wizyta nie doszła do skutku. A właściwie doszła, ale tylko w połowie. Wiktoria spotkała się z dziećmi. Czesław został zatrzymany na międzynarodowym lotnisku O’Hare. Początkowo wyglądało, że na krótko. Pewnie tylko na krótkie przesłuchanie przed urzędnikiem imigracyjnym... Wiktoria bowiem dotarła do dzieci bez najmniejszych przeszkód. Ale czekanie przedłużało się.
− Zostałem rozdzielony z żoną i poproszony do osobnego pomieszczenia – mówi Czesław. – Tam urzędnik imigracyjny długo przyglądał się moim dokumentom i sprawdzał coś w komputerze. Wielokrotnie pytał mnie o cel mojej wizyty. Niezmiennie utrzymywałem, że cel jest turystyczny i że głównie jest to chęć spotkania się z rodziną, której dawno nie widziałem.
Czesław najwyraźniej urzędnika nie przekonał. Uzasadniając swoją decyzję, przedstawiciel władz imigracyjnych uznał, że Czesław przyjechał z zamiarem podjęcia pracy i jako posiadający tylko wizę turystyczną na terytorium Stanów Zjednoczonych nie zostanie wpuszczony. Urzędnik postanowił, iż Polak najbliższym samolotem powróci do ojczyzny. Nieodwołalnie.
Na nic zdały się pytania dzieci Czesława, co dzieje się z ich ojcem. Miały szczęście, że udało im się przez pośredników otrzymać zdawkową odpowiedź, że jak najszybciej zostanie odesłany do Polski. Większość rodzin czekających na pasażerów takich jak Czesław - pozostaje bez żadnej wiadomości.
Mężczyzna nie popełnił w USA żadnego przestępstwa. Nigdy nie przedłużył pobytu. Nie ma żadnych zobowiązań podatkowych, bo nigdy nie pracował. Więc dlaczego zwykłemu turyście odmówiono prawa wjazdu? – zastanawiała się rodzina. Sama nie mogła znaleźć odpowiedzi. Zwróciła się do nas.
− Decyzję o wpuszczeniu obcokrajowca do USA urzędnik imigracyjny podejmuje samodzielnie na podstawie przedstawionych dokumentów i informacji uzyskanych od wjeżdżającego – wyjaśnia Melissa Maraj, rzeczniczka chicagowskiego biura Ceł i Ochrony Granic (CBP), będącego częścią Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. – Dokument wydany w ojczyźnie obcokrajowca jest tylko promesą wizy, natomiast prawdziwą wizę pobytową wbija w paszport dopiero urzędnik w punkcie granicznym, jednocześnie określając długość pobytu obcokrajowca. Urzędnicy CBP są obarczeni obowiązkiem realizowania przepisów artykułu (section) 212 ustawy Immigration and Naturalization Act. Wchodzi w to m.in. kontrola dokumentów wszystkich podróżnych stawiających się na amerykańskich granicach. Urzędnicy CBP mają też obowiązek zweryfikować informacje zawarte we wniosku wizowym podróżnego, pytając go bezpośrednio o cel wizyty. Jeśli urzędnik nabierze podejrzeń, że cel wizyty jest inny od deklarowanego, może odmówić wizy wjazdowej. Dzieje się tak niejednokrotnie.
Jak często? Na to pytanie rzeczniczka CBP odmawia odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą służbową.
Zatrzymany turysta wraca więc najbliższym samolotem do kraju. Czy może liczyć na jakąkolwiek pomoc? Z całą pewnością nie ze strony amerykańskiej. − Jeśli zagraniczny pasażer nie otrzyma zgody na wjazd, urzędnicy CBP zapewnią mu ochronę i bezpiecznie odprowadzą do samolotu odlatującego do kraju, z którego przyleciał – zapewnia Maraj. To wszystko. Nie ma mowy o zapewnieniu tłumacza czy adwokata, który znałby amerykańskie przepisy imigracyjne. Turysta jest zdany na swoje siły i własną, najczęściej niewielką, znajomość języka angielskiego.
Jak uniknąć problemów?
Biuro Ceł i Ochrony Granic doradza, jak można ustrzec się przykrych sytuacji na granicy. − Aby uniknąć jakichkolwiek problemów lub opóźnień przy wjeździe do Stanów Zjednoczonych, turysta powinien się upewnić, że wszystkie dokumenty podróżne ma ważne i w najlepszym porządku. Ponadto powinien jeszcze przed wyruszeniem w podróż sprawdzić, czy ma wizę odpowiadającą celowi jego wizyty i czy posiada wszelkie dokumenty, które cel tej wizyty potwierdzają. Takie dokumenty mogą być bardzo przydatne w razie konieczności odbycia dłuższej rozmowy z urzędnikiem imigracyjnym na granicy – zaleca Maraj.
Rzeczniczka CBP przypomina też, że zagraniczni turyści, którzy nie posiadają dokumentów innych oprócz paszportu z ważną wizą, powinni potrafić udowodnić urzędnikowi CBP, iż mogą się utrzymać, przebywając w Stanach Zjednoczonych. Prezentując gotówkę, karty kredytowe, czeki podróżne czy przekazy pieniężne pomogą przekonać urzędnika, że stać ich na opłacenie noclegów, posiłków i przejazdów podczas czasowego pobytu w Stanach Zjednoczonych.
Osoby przybywające na zaproszenie rodziny lub przyjaciół powinny być w stanie udowodnić ten fakt urzędnikowi imigracyjnemu. – Najlepiej posiadać przy sobie pisemne zaproszenie, na którym znajdzie się pełne imię, nazwisko i adres przyjeżdżającego. Dokument powinien potwierdzać, iż wszystkie wydatki obcokrajowca pokrywa zapraszający. Wprawdzie posiadanie zaproszenia nie gwarantuje wjazdu do USA, to jednak pozwoli urzędnikowi CBP na ocenę całej sytuacji obcokrajowca – wyjaśnia Maraj.
Sama procedura kontroli dokumentów podróżnych, dokonywana przez urzędników CBP, wciąż ulega zmianie. Pewnemu zaostrzeniu uległa na lotnisku O’Hare i w innych amerykańskich portach lotniczych. Obecnie pierwsza kontrola dokumentów odbywa się w Chicago zaraz po wyjściu z samolotu. Później, po długim marszu, obcokrajowcy jeszcze raz stają przed siedzącym za biurkiem urzędnikiem, który pobiera odciski palców oraz pyta – czasem niezwykle drobiazgowo − o cel wizyty w Stanach Zjednoczonych.
− Urzędnicy sprawdzają wybiórczo dokumenty pasażerów zaraz po wyjściu z samolotu. Ze względów bezpieczeństwa nie możemy podać szczegółów tej procedury oraz miejsc jej zastosowania. CBP zaleca jednakże, by wszyscy pasażerowie mieli przygotowane dokumenty do kontroli już z chwilą wylądowania samolotu na terytorium Stanów Zjednoczonych – radzi rzeczniczka CBP.
Dokumenty Czesława C. zostały sprawdzone dwukrotnie i wydawały się być w zupełnym porządku. Jedynie więc podejrzenia urzędnika imigracyjnego uniemożliwiły Polakowi wjazd do Stanów Zjednoczonych, a podejrzeń tych turysta nie mógł rozwiać samodzielnie.
Liczył na pomoc Konsulatu RP w Chicago, który na swoim portalu podaje numer specjalnej linii telefonicznej, na którą należy dzwonić w wypadkach wymagających interwencji konsula. Wydawałoby się, że zatrzymanie na lotnisku osoby pragnącej najzupełniej legalnie wjechać do USA to przypadek wymagający pomocy polskich władz konsularnych. Otrzymawszy od rodziny, jeszcze przed wyjazdem "na wszelki wypadek" interwencyjny numer telefoniczny Czesław zadzwonił więc do konsulatu. Nikt telefonu nie odebrał. Mógł jedynie zostawić wiadomość. Czy dlatego, że była to sobota, czy też z innych powodów, w ciągu kilku godzin, które Czesław spędził na lotnisku, nikt na O'Hare się nie pojawił. Pozostał tylko przymusowy lot do kraju, choć i ten nie był łatwy.
− Przylecieliśmy do Chicago z Warszawy skandynawskimi liniami lotniczymi z przesiadką w Kopenhadze. Powrót miałby się odbywać tą samą trasą, czyli znów przez Kopenhagę. Kłopot w tym, że bilet na lot ze stolicy Danii do Warszawy miałem na inny termin. Wszystkie pieniądze wzięła ze sobą żona. Zupełnie nie wiedziałem, jak wrócę do domu – mówi Czesław. W tym wypadku bezcenna okazała się pomoc kopenhaskich przyjaciół Czesława, dzięki którym otrzymał pieniądze na bilet i dotarł w końcu do domu.
− Przypadek tego polskiego turysty dowodzi, że wszyscy obcokrajowcy zamierzający wjechać do USA powinni posiadać przy sobie gotówkę lub kartę kredytową i to nawet wtedy, gdy mają zaproszenie. Pieniądze te pozwolą zawróconemu z amerykańskiej granicy na, w miarę spokojny, powrót do domu – radzi Maraj.
Kontakt z konsulatem
Również Sebastian Kurek, konsul ds. prawnych w Konsulacie RP w Chicago przypomina, że osoba zatrzymana zawsze może poprosić o kontakt z konsulatem. Nawet poza urzędowymi godzinami pracy zawsze któryś z konsulów pełni dyżur. – Należy jednak pamiętać, że konsul nie może cofnąć decyzji władz USA o odmowie wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Decyzja ta należy tylko i wyłącznie do urzędników CBP. Konsul może skontaktować się z rodziną zatrzymanej osoby i poinformować o zaistniałej sytuacji. Może też interweniować, gdy osoba zatrzymana potrzebuje np. lekarza. W sytuacji złego traktowania przez oficerów CBP takie osoby powinny również powiadomić konsula – zapewnia w korespondencji e-mailowej z „Dziennikiem Związkowym” konsul Kurek.
Z relacji kontaktujących się z nami czytelników wiemy jednak, że tzw. telefon alarmowy konsulatu nie oznacza natychmiastowej reakcji polskiej placówki i na taką nie należy liczyć, nawet w zakresie błyskawicznego poinformowania rodziny o sytuacji zatrzymanej na granicy osoby.
Przedstawiciel konsulatu ze swojej strony przypomina, że osoby podróżujące do USA w celach turystycznych muszą mieć możliwość uwiarygodnienia swojego celu podróży. Gdy ktoś chce wjechać do USA na wizie turystycznej i spędzić w tym kraju kilka miesięcy, a ma ze sobą np. tylko 100 dol. musi się liczyć z dodatkowymi pytaniami ze strony urzędnika CBP. Także osoby, które w przeszłości w jakiś sposób naruszyły przepisy imigracyjne, nielegalnie przedłużając swój pobyt na terenie USA, muszą mieć świadomość, że mogą być zawrócone na granicy.
Ponadto osoby odsyłane mogą być zaskoczone rygorystycznym traktowaniem przez CBP: kontrola osobista, odbieranie przedmiotów osobistych, umieszczanie w celach.
Warto pamiętać, że osoby zatrzymane mogą złożyć do Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego skargę na działania służb podległych tej instytucji. Skargę należy złożyć na poniższy adres do Office of Inspector General, który odpowiada za nadzór i kontrolę działań podejmowanych przez podległe służby. Zostanie ona przekazana do właściwego oddziału.
Department of Homeland Security
Attn: Office of Inspector General
245 Murray Drive, SW, Bldg. 410
Washington, DC 20528
Można też złożyć skargę z powodu niewpuszczenia na terytorium USA, jeśli zdaniem osoby zatrzymanej odmówiono jej prawa wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych z powodu niedokładnych lub niewłaściwych informacji na jej temat w bazach danych służb imigracyjnych. Takie osoby mają prawo zwrócić się z zapytaniem/skargą w swojej sprawie do U.S. Department of Homeland Security poprzez program Department of Homeland Security Traveler Redress Inquiry Program (DHS TRIP). Informacje na ten temat dostępne są na stronie internetowej www.dhs.gov/trip.
Osoby takie mogą także uzyskać informację o powodach odmówienia im wjazdu na terytorium USA. Mają możliwość złożenia zapytania w Customs and Border Protection Customer Service Center na trzy sposoby:
a) Telefonicznie: nr tel. 877 227 5511 w godzinach od 8.30 rano do 17.00 czasu Eastern Time;
b) Online: na stronie http://www.cbp.gov.xp.cgov/travel/customerservice − poprzez zakładkę „Questions”;
c) Pocztą: na adres Customs and Border Protection Customer Service Center (Rosslyn VA), 1300 Pennsylvania Ave. NW, Washington, DC 20229.
Mogą też uzyskać wyciąg z akt swojej sprawy (w przypadku zatrzymania na granicy USA). W tym celu muszą przedstawić pisemną prośbę na następujący adres:
U.S. Customs and Border Protection
1300 Pennsylvania Ave. NW
Attn: Mint Annex Building, FOIA Division
Washington, DC 20229.
Kontaktując się ze służbami imigracyjnymi USA należy podać swoje imię i nazwisko, dokładny adres, datę urodzenia, przedstawić kopię strony ze zdjęciem z paszportu oraz dokładnie wyjaśnić swój problem.
Konsul Kurek ujawnia, że Konsulat RP w Chicago jest powiadamiany przez CBP o przypadkach zatrzymania na granicy obywateli Polski dopiero od drugiej połowy 2013 roku. Wcześniej dane konsulat uzyskiwał od linii lotniczych LOT i nie były one kompletne, bo dotyczyły tylko pasażerów tych linii.
A dlaczego zawracają? – Z naszych informacji wynika, że najczęstszą przyczyną są podejrzenia urzędników CBP, iż osoba przylatująca na wizie turystycznej będzie pracowała na terytorium USA – wyjaśnia polski konsul w Chicago.
Z wyjaśnień przedstawicieli zarówno amerykańskich, jak i polskich władz wciąż nie wynika, dlaczego z granicy cofnięto tylko Czesława, a Wiktoria mogła bez przeszkód cieszyć się swoją amerykańską rodziną.
Zdzisław Kazimierczak
[email protected]
_____________________________________________
Zanim wylądujesz w USA, upewnij się, że:
− masz interwencyjny numer telefonu do Konsulatu RP w Chicago 1(312) 735-7772;
− ważny paszport;
− gotówkę lub kartę kredytową;
− zaproszenie;
− inne dokumenty potwierdzające turystyczny cel wizyty;
− numery telefonów osób zapraszających lub odbierających cię z lotniska.
Reklama