Pod kierunkiem antropologów z University of Indiana Lori Baker i Kristy Latham grupa studentów w ciągu ostatnich dwóch tygodni odkryła masowe groby na cmentarzu w Teksasie i podjęła próbę zidentyfikowania zwłok ludzi, którzy zginęli przekraczając nielegalnie granicę USA.
Ponurego odkrycia dokonano w miejscowości Falfurrias w powiecie Brooks na cmentarzu Sacred Heart Burial Park. Ciała znajdowały się w workach na śmieci, torbach na zakupy, workach na zwłoki i w trumnach. Niektóre leżały niczym nie owinięte. Część czaszek umieszczono między trumnami.
W ubiegłym roku z masowych grobów wydobyto110 niezidentyfikowanych zwłok. Tego lata dokonano ekshumacji 52 ludzi. Część znajdowała się w małych, płytkich grobach oznaczonych plakietką miejscowego domu pogrzebowego Funeraria del Angel Howard-Williams.
Władze powiatowe płacą miejscowemu przedsiębiorcy za grzebanie imigrantów, którzy unikając spotkania ze strażą graniczną decydują się na przekroczenie granicy w południowym Teksasie, gdzie padają ofiarą pustynnego klimatu.
Powiat płaci za pochówek imigranta 450 dolarów. Powstaje zatem pytanie, dlaczego ludzie byli grzebani w plastikowych workach lub jeden na drugim? Miejscowy przedsiębiorca nie odpowiedział, lecz skierował dziennikarza Fox News do nadrzędnej korporacji w Houston. Tam powiedziano mu, że każdy zmarły imigrant jest traktowany z takim samym szacunkiem jak wszyscy inni. Odkrycie studentów z University of Indiana całkowicie temu przeczy.
W samym powiecie Brooks w latach 2011-2013 zmarło ponad 300 imigrantów. (eg)
.png)
Ewa Malcher
