Kompania Monsanto, światowy producent herbicydu, glifosatu oraz genetycznie modyfikowanego ziarna siewnego (genetically modified organism, GMO), wystąpiła na drogę sądową przeciwko małemu, rolniczemu Vermont. Powód? Władze tego stanu żądają umieszczania na produktach informacji o zawartości modyfikowanego − i jak wielu twierdzi szkodliwego dla zdrowia − ziarna w produktach spożywczych.
Coś w tym być musi skoro kompania tak gwałtownie zareagowała na wniosek o informowaniu konsumenta, co spożywa. Sama groźba sprawy sądowej, która pociągnie za sobą milionowe wydatki na obronę prawną, o mały włos nie skłoniła Vermont do wycofania swych żądań. Stan tego jednak nie zrobił, a w zamian ustanowił fundusz na obronę, na który wpływają datki z całego świata.
Vermont liczy zaledwie 600 tys. mieszkańców. Występując przeciw potężnej korporacji stoczy walkę niczym Dawid z Goliatem. Na wynik tej rozgrywki czekają inne stany, które powiedziały, że zażądają informowania konsumentów o GMO, lecz tylko wtedy, gdy Vermont wygra sprawę. Same nie chcą wydawać pieniędzy podatnika nie mając pewności co do stanowiska sądu.
Działalność na rynku genetycznie zmodyfikowanego ziarna, produkcja hormonu wzrostu bydła i agresywny lobbing sprawiły, że Monsanto jest jedną z najbardziej znienawidzonych korporacji przez ekologów, którzy ukuli jej nową nazwę − Monsatan.
(Inf. wł., eg)
Reklama