Psychoterapeutka specjalizująca się w leczeniu uzależnień od narkotyków i alkoholu, 53-letnia Sherri Lynn Wilkins, została skazana na 55 lat więzienia za spowodowanie śmierci mężczyny, którego potrąciła jadąc w stanie nietrzeźwym.
Po wypadku, który miał miejsce w Torrance w Kalifornii, kobieta nie zatrzymała się. Z 31-letnim Phillipem Morenonem na masce samochodu przejechała jeszcze dwie mile. Ostatecznie inni kierowcy zablokowali jej drogę. Mężczyzna zmarł.
Wilkins była narkomanką zanim podjęła pracę jako psychoterapeutka. W tym czasie dopuściła się kilku niegroźnych przestępstw, które sędzia wziął pod uwagę wydając wyrok. Bezsprzecznie znaczną rolę odegrał również fakt, że Wilkins jako terapeutka lekceważyła to, czego uczyła innych.
Kobieta twierdziła, że w dniu wypadku nie była pijana, lecz przygotowywała się do operacji kolana. W tym celu spożyła trzy 100 mililitrowe butelki wódki i puszkę Budweisera. Ogłaszając wyrok sędzia zauważył, że Wilkins nie jest „klasyczną kryminalistką, lecz ma niezaspokojony apetyt na stan upojenia alkoholowego”. Agencja AP pisze, że obrońca Sherri Lynn Wilkins nosi się z zamiarem złożenia odwołania od wyroku. (eg)
Reklama