Zakaz parkowania w dzielnicy West Loop w śródmieściu Chicago został zniesiony przed kilkoma miesiącami, tymczasem kierowcy parkujący w tym rejonie miasta wciąż karani są mandatami.
Telewizja CBS ujawnia, że wielu mieszkańców skarży się na to, że znajduje przyklejony do szyby mandat; rekordzista otrzymał grzywnę wysokości 700 dol., mimo iż zaparkował w miejscu, gdzie nie ma zakazu.
Do grudnia ubr. w dzielnicy West Loop można było przy ulicy zaparkować auto nie dłużej niż dwie godziny. Zakaz miał zapobiegać zajmowaniu miejsc parkingowych przez cały dzień. Na prośbę mieszkańców i właścicieli lokalnych biznesów zakaz został zniesiony przed kilkoma miesiącami, jednak znaki ostrzegawcze pozostały.
− Nikt nie wie o co chodzi. Taka praktyka jest nie tylko frustrująca, ale i kosztowna. Moje koszty dojdą przypuszczalnie do tysiąca dolarów − mówi Andrew Ripani, który zaparkował dwa samochody w okolicy 400 South Morgan Street. Po dwóch dniach obydwa pojazdy zostały ukarane mandatami i odholowane na miejski parking.
Riani dzwonił nawet do biura radnego Roberta Fioretti, gdzie uzyskał zapewnienie, że zakaz nie obowiązuje.
− Fakt zniesienia zakazu parkowania nikogo nie obchodzi. Mandaty są wciąż wystawiane. To pewnie kolejny sposób przysporzenia miastu dochodów − twierdzi Riani. (ak)
Reklama