David Clayton jechał w październiku ubiegłego roku z szybkością 70 mil na godz. samochodem dostawczym Ram 1500, gdy poważna usterka pojazdu zmusiła go do zjechania na pobocze autostrady. Tylna oś uległa blokadzie powodując niemal całkowitą utratę kontroli nad autem.
Chrysler wiedział o fabrycznej wadzie z tylną osią i już w lipcu odwołał do naprawy wszystkie modele z tego rocznika, zanim Clayton kupił swój egzemplarz u dealera w Visalia w Kalifornii. Dealer problemu z blokującą się osią nigdy nie rozwiązał, bo żadne przepisy mu tego nie nakazywały.
Podczas gdy Kongres i organa ścigania prowadzą dochodzenie w sprawie spóźnionego odwołania do naprawy z powodu wady zapłonu 2,6 mln samochodów wyprodukowanych przez General Motors, dealerzy i niektórzy producenci sprzeciwiają się działaniom na rzecz natychmiastowego odwołania do naprawy używanych i wypożyczanych aut. Na liście takich działań znajduje się propozycja ustawy przedłożona właśnie w Kongresie oraz oddzielna ustawa, która – zamrożona − czeka na rozpatrzenie przez Senat od 2011 roku.
Producenci boją się wypożyczalni
Dealerzy samochodowi twierdzą, że usterki wymagają natychmiastowej naprawy, choć ustawodawcy przypominają, że odwołanie do naprawy – z definicji – oznacza, że usterka zagraża bezpieczeństwu kierowcy i pasażerów. Producenci aut z kolei, choć nie sprzeciwiają się wymogom obowiązkowych napraw, chcą doprowadzić do zatwierdzenia przepisów chroniących ich przed pozwami wypożyczalni, które utraciły dochody z powodu samochodów wycofanych na określony czas z serwisu.
− Pod naciskiem grup konsumenckich, większość wypożyczalni w 2012 r. zgodziła się poprzeć ustawę nakazującą dokonanie obowiązkowych napraw jeszcze przed wypożyczeniem pojazdu i przestrzegać jej postanowień zanim stanie się prawem – twierdzi Sharon Faulkner, dyrektor wykonawcza American Rental Association, reprezentująca takie kompanie jak Enterprise, Hertz i Avis.
Tymczasem bez uchwalonych przepisów klienci muszą wierzyć na słowo kompanii, że wypożyczany pojazd został naprawiony. Mają też niewielkie, żeby nie powiedzieć żadne możliwości domagania się jej przeprowadzenia.
− To musi być pewnik. Osoby kupujące samochód – nowy czy też używany – czy też wypożyczające pojazd, muszą mieć bezwzględną pewność, że jest bezpieczny – mówi o wymaganych naprawach David J. Friedman p.o. dyrektora wykonawczego National Highway Traffic Safety Administration.
Tylko w pierwszych czterech miesiącach tego roku w Stanach Zjednoczonych do przeglądu i ewentualnej naprawy odwołano 11,3 mln samochodów. Jak podaje magazyn „Auto Rental News”, po amerykańskich drogach jeździ 2 mln wypożyczonych pojazdów, choć magazyn nie wyszczególnia, ile z nich producenci objęli akcjami naprawczymi.
Organizacje działające na rzecz bezpieczeństwa na drogach domagają się uwzględnienia propozycji rozwiązania problemu w budżecie Departamentu Transportu oraz zatwierdzenia w Senacie ustawy regulującej wypożyczanie aut.
Propozycja Departamentu Transportu stanowi część ustawy Grow America Act, liczącego 350 stron planu budżetowego obejmującego cztery najbliższe lata. Jeden z punktów nakazuje dealerom i wypożyczalniom rezygnację z używania pojazdu do czasu jego obowiązkowej naprawy. Propozycja ustawy została już przedłożona w obu Izbach Kongresu i jej postanowieniom przygląda się bliżej senacki komitet ds. handlu.
Ustawa w Senacie dotyczy tylko wypożyczanych samochodów. Przedstawiona w 2011 r. była reakcją na śmierć Raechel i Jacqueline Houck. Siostry zginęły w 2004 r. w wypożyczonym aucie, które odwołano do naprawy, lecz nigdy tej procedury nie przeprowadzono. Nie wydaje się, by propozycja została zatwierdzona jako samodzielna ustawa, lecz może zyskać akceptację Senatu jako część szerszej propozycji legislacyjnej.
− Pozostaje wciąż otwartą kwestią, ilu ludzi musi jeszcze zginąć lub doznać obrażeń zanim ustawa wejdzie w życie – pyta Rosemary Shahan, prezes Consumers for Auto Reliability and Safety, organizacji działającej na rzecz zatwierdzenia obu ustaw.
− Nasza organizacja zbiera dane dotyczące wypadków, do których doszło z powodu nienaprawionych samochodów – mówi Shahan, do której zgłosiła się 35-letnia Malisa Norman z Latta w Karolinie Płd. Norman zakupiła w lutym tego roku chevrolet Cobalt z 2007 r., zaledwie kilka dni po ogłoszeniu komunikatu o odwołaniu tego modelu pojazdu do przeglądu i naprawy. Wkrótce potem Norman i jej syn doznali obrażeń, gdy z powodu wady fabrycznej prowadzony przez nią samochód zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Poszkodowana zatrudniła wprawdzie prawnika, lecz odszkodowanie stoi pod znakiem zapytania, bowiem dealer nigdy nie gwarantował, że naprawy zostały przeprowadzone.
Inaczej wygląda sytuacja Claytona, kalifornijskiego właściciela samochodu dostawczego. Dealer zaręczał, że naprawy dokonano. Clayton wniósł pozew i obie strony ostatecznie zawarły pozasądową ugodę, której warunków nie ujawniono.
National Automobile Dealers Association, reprezentujący 16 tys. dealerów nowych samochodów, z których wielu sprzedaje też auta używane, utrzymuje, że nie wszystkie odwołania do naprawy muszą być natychmiast realizowane, bo nie wszystkie usterki są poważne. Rzecznik zrzeszenia Bailey Wood twierdzi, że powinien powstać „progresywny system określający, które naprawy mają wpływ na bezpieczeństwo użytkowników”.
− Odwołanie każdego modelu jest związane z bezpieczeństwem jazdy – powtarza tymczasem Friedman. – Odwołujemy samochody, ponieważ stały się niebezpieczne i jako takie muszą zostać przywrócone do stanu bezpiecznej używalności. Przypomina przy okazji, że o wszelkich akcjach odwoławczych pojazdów konsumenci mogą się dowiedzieć na portalu www.safercar.gov
− Od wypożyczalni samochodów należy wymagać dokonania napraw odwołanych pojazdów – twierdzi Daniel Ggage, rzecznik Alliance of Automobile Manufacturers, organizacji zrzeszającej 12 producentów, w tym General Motors, Forda, Chryslera i Toyotę. − Tymczasem rozmowy producentów samochodów i wypożyczalni znajdują się w impasie w sprawie ewentualnej ustawy regulującej tę kwestię. Producenci chcą, by w senackiej propozycji znalazł się „prosty zapis” zakazujący wypożyczalniom domagania się wyrównania strat spowodowanych każdą akcją odwoławczą.
Bezpieczeństwo w impasie
Impas trwa, powodując frustrację działaczy na rzecz bezpieczeństwa na drogach.
− Mogę sobie wyobrazić, że wobec sądowych przegranych G.M., Kongres będzie skłonny poprzeć argument, że odwołanie samochodów celem dokonania koniecznych napraw może okazać się dla producentów i dealerów zbyt kosztowne – stwierdza Pamela Gilbert, prawniczka pracująca dla organizacji Consumers for Auto Reliability and Safety.
Jednak Carol Houck, matka dwóch sióstr, które w 2004 r. zginęły w wypożyczonym samochodzie widzi pewne powody do optymizmu. Decyzję wypożyczalni o poparciu obowiązkowych napraw określa jako „fenomenalne zwycięstwo konsumentów”.
Wspomina szok, jaki przeżyła przed laty po śmierci swych córek, gdy usłyszała, że nie ma przepisów wymagających od wypożyczalni dokonywania napraw zalecanych przez producentów.
(Na podst. NYT, ak)