Choć konstytucja Illinois wymaga, by stan miał zrównoważony budżet, to kontrolowany przez demokratów parlament stanowy zatwierdził w minioną sobotę plan finansowy, w którym wydatki znacznie przekraczają przychody.
Niezbilansowany budżet na kwotę 35,7 mld dol. zawiera deficyt wynoszący co najmniej 4 mld dolarów. W planie finansowym na rok fiskalny 2015 nie ma podwyżki stanowego podatku od dochodu, która mogłaby pokryć niedobory.
Jak podaje telewizja NBC 5, senator stanowy Dan Kotowski (demokrata z Park Ridge reprezentujący 28. okręg), który brał udział w negocjacjach budżetowych, uważa, iż "niekompletny" budżet jest najlepszą z możliwych opcji, jakie miał do dyspozycji parlament stanowy.
Legislatorzy nie reaktywowali podwyżki stanowego podatku od dochodu, która wygasa z początkiem roku 2015, ze względów politycznych. Kwestia ta zostanie najprawdopodobniej podjęta dopiero po listopadowych wyborach powszechnych.
Republikański kandydat na gubernatora, Bruce Rauner opowiada się za wygaśnięciem podatku. Dlatego brak decyzji w tej kwestii ucina krytykę republikanina w tej sprawie.
Demokratyczny gubernator Pat Quinn ubiegający się o reelekcję, chce kontynuacji podwyżki podatku oraz ulg w podatkach od nieruchomości. Dlatego nie ukrywa swojego rozczarowania biernością parlamentu.
Ustawodawcy stanowi spełnili jednak inną prośbę Quinna: zatwierdzili jego program odbudowy dróg i mostów, którego koszty realizacji wynoszą 1,1 mld dolarów. Gubernator podkreśla, że to jedno z jego największych osiągnięć, mających na celu odbudowę gospodarki stanu i dalsze zmniejszenie wskaźników bezrobocia.
Przypomnijmy, że 5-procentowy stanowy podatek od dochodu ulegnie obniżeniu do 3,75 proc. z dniem 1 stycznia 2015 r., jeśli parlament stanowy nie przedłuży jego podwyżki.
W przypadku braku dochodów z podwyżki podatku oraz innego źródła finansowania wydatków figurujących w budżecie, zostaną zredukowane fundusze na szkolnictwo oraz ważne programy ekonomiczne i społeczne.
(ao)