Agencje stanowe, przedstawciele legalnie działających firm hazardowych oraz organa nadzorcze popierają przepisy zmierzające do wycofania automatów do gry z barów, gdzie obowiązuje zakaz uprawiania hazardu. Tymczasem nawet zawiązanie tak silnej koalicji może nie wystarczyć do zatwierdzenia odpowiedniej ustawy.
Po łatwym zatwierdzeniu propozycji przez stanowy Senat jej zwolennicy utrzymują, że ustawa utknęła w Izbie Reprezentantów Illinois bez widoków na rychłe przyjęcie.
− Czas odgrywa ogromną rolę. Kiedy w barach zostanie ustawiona wystarczająca liczba automatów do gry, to ich usunięcie będzie prawie niemożliwe − mówi Art Bilek, dyrektor niedochodowej organizacji Chicago Crime Commission.
W rozmowie z reporterem "Chicago Tribune" Bilek ujawnia, że automaty do gry znajdują się już w ponad 75 miejscach, gdzie uprawianie hazardu jest zakazane. Zainstalowano je już nie tylko w chicagowskich barach, ale także w lokalach na przedmieściach Wietrznego Miasta.
Kontrowersyjne automaty przyjmują gotówkę, lecz wygrane wydają w postaci kuponów, za które można nabywać towary w internecie i grać w gry przypominające gry hazardowe. Właściciele tych urządzeń twierdzą, że to tylko elektroniczna wersja gry Monopoly dostępnej w sieci restauracji McDonald's i jako taka powinna być uznana za legalną. (ak)
Reklama