Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 10:20
Reklama KD Market

„Chicagoland”: dokument czy laurka dla burmistrza?

Blisko 700 emaili wymienili najbliżsi współpracownicy Rahma Emanuela z producentami serialu dokumentalnego „Chicagoland”, emitowanego na antenie stacji CNN. W jednym z emaili producent Marc Levin przyznaje, że chce przedstawić burmistrza „jako gwiazdora, którym jest w rzeczywistości”.

/a> Plakat promujący serial "Chicagoland" fot.materiały promocyjne


Serial „Chicagoland” już po emisji pierwszego odcinka wzbudził spore kontrowersje. Według wielu krytyków i samych mieszkańców, miasto ukazane jest w bardzo negatywnym świetle, niemal wyłącznie przez pryzmat przemocy, ulicznych gangów i biedy. Wyłania się z niego również obraz burmistrza, który niezmordowanie walczy z przeciwnościami losu i mimo to znajduje czas, by uścisnąć dłoń zwykłym mieszkańcom i wpaść z wizytą do przedszkolaków.

Jak ujawnił dziennik "Chicago Tribune", bliscy współpracownicy burmistrza ściślej niż zwykle w tego typu przypadkach współpracowali z producentami serialu. Dziennikarze gazety dotarli do prawie 700 emaili, z których wynika, że magistrat podsuwał producentom informacje na temat wydarzeń i wątków wartych wykorzystania w produkcji a także konsultował ujęcia z udziałem burmistrza, tak by wypadł w nich korzystnie.

Pomysłodawca i producent wykonawczy serialu Marc Levin w jednym z emaili przyznaje, że chce przedstawić Rahma Emanuela „jako gwiazdora, jakim jest w rzeczywistości”.

Rzeczniczka burmistrza Sarah Hamilton odpowiadając na zarzuty, że serial mający być dokumentem jest w rzeczywistości wyreżyserowany pod dyktando magistratu, powiedziała, że władze miasta współpracowały ze stacją CNN, aby podkreślić „znakomite osiągnięcia Chicago”, tak jak współpracowałyby z twórcami innych produkcji czy innymi mediami.

Sam burmistrz powiedział dziennikarzom, że nie miał jeszcze okazji oglądać serialu, a z wszelkimi pytaniami o rzekome zaangażowanie magistratu w powstanie „Chicagoland” odesłał do swej rzeczniczki. Zaprzeczył jednocześnie, że producenci serialu, którego emisja zakończyła się tydzień temu za wszelką cenę chcieli przedstawić go w korzystnym świetle.

Rahm Emanuel cieszy się w telewizyjnych i filmowych kręgach dużą sympatią. Jego brat, Ari stoi na czele popularnej hollywoodzkiej agencji talentów WME, a sam burmistrz już w czasie kampanii wyborczej otrzymał z Hollywood hojne finansowe wsparcie.

(mp)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama