Ponad 4 proc. osób bezprawnie skazanych na karę śmierci oczekuje w amerykańskich więzieniach na wykonanie wyroku. Autorzy badań przeprowadzonych przez wydział prawa na University of Michigan pod kierownictwem Samuela Grossa dokonali analizy 7482 wyroków śmierci z lat 1973 − 2004, by dojść do wniosku, że z grupy niewinnych skazańców tylko 117 odzyskało wolność.
Problem błędnych wyroków okazał się znacznie głębszy niż sądzono. Badania wskazują na fatalne pomyłki systemu sądownictwa. Artykuł poruszający niepokojące zjawisko ukazał się w magazynie amerykańskiej akademii nauk.
Portal Huffington Post informuje, że główną przyczyną pozostawiania w więzieniach ludzi, którzy nie popełnili zbrodni, jest skracanie ich wyroków przez sądy apelacyjne zamiast uniewinniania. To spowodowało, że 35 proc. skazańców uratowano życie, lecz nie wypuszczono na wolność.
Gross i jego współpracownicy uważają, że przydzielenie tym więźniom obrońców z takimi samymi kwalifikacjami, jakie posiadają obrońcy więźniów z cel śmierci, przyczyniłoby się do odzyskania wolności przez większą liczbę niewinnych.
(eg)
Reklama