Na scenie Beyonce olśniewa strojami szytymi na miarę przez najlepszych krawców. Na czerwonym dywanie skupia wzrok sukniami od najznamienitszych projektantów. Prywatnie jednak gwiazda nosi ubrania z popularnego sieciowego domu mody Topshop.
Dżinsowa koszula w kolorze błękitnym. Przylegająca do ciała sukienka w poprzeczne czarno-białe paski. Szorty w panterkę. To tylko kilka elementów codziennej garderoby amerykańskiej wokalistki. Próżno szukać na nich jednak metek z logo luksusowych domów mody – wielka gwiazda estrady, której fortuna liczona jest w setkach milionów dolarów, z dala od świateł jupiterów nosi ubrania kupowane w... butikach sieciowych.
Szczególną sympatią wykonawczyni przeboju „Crazy In Love” darzy brytyjską markę Topshop. Ze zdjęć publikowanych na jej blogu wywnioskować można, że Beyonce prywatnie nie zakłada właściwie niczego, czego nie można zaleźć na wieszakach tej popularnej sieciówki. Niezależnie od okoliczności – czy jest to spacer brzegiem morza z mężem, czy zabawa w piaskownicy z ukochaną córką, czy wreszcie formalne spotkanie biznesowe, 32-latka stawia na pełną wygodę i luz.
Upodobanie multimilionerki Beyonce do ubrań, które na metce z ceną nie mają więcej niż dwóch zer dowodzi, że modny wygląd nie musi rujnować portfela. Wystarczy mieć świadomość własnej figury i odrobinę fantazji w zestawianiu kolorów i wzorów, by na co dzień robić strojem wrażenie podobne do tego, które wywołują gwiazdy swoimi kreacjami na uroczystych galach. (PAP Life)